Alpecin-Fenix wystawił bardzo mocny skład na Dwars door Vlaanderen. Znaleźli się w nim m.in. Jasper Philipsen i Mathieu van der Poel.
Ten ostatni dopiero nieco ponad tydzień temu wrócił do ścigania. To jednak zdaje się nie przeszkadzać mu w udanych występach, w końcu rzeczony pierwszy wyścig po długo ciągnących się kłopotach zdrowotnych – Mediolan-San Remo zakończył na najniższym stopniu podium.
Teraz czeka go kolejne wyzwanie – Dwars door Vlaanderen. W 2019 roku wygrywał już ten wyścig – w tym będzie mógł liczyć na zdecydowanie mocniejszy zespół, niż wtedy. W składzie belgijskiej formacji znajdą się bowiem m.in. Dries De Bondt, Gianni Vermersch i Michael Gogl, którzy już wielokrotnie pokazywali, że na klasycznych trasach czują się, jak w domu.
Oprócz nich w składzie znajdzie się także Jasper Philipsen – sprinter, który w niedzielę, bez powodzenia, wystartował w Gandawa-Wevelgem. Na jego niekorzyść świadczy fakt, że w ostatnich latach Dwars niemal w ogóle nie padało łupem sprinterów. Z drugiej strony, choćby w zeszłym roku niewiele brakowało do takiego scenariusza. Dwadzieścia sześć sekund za samotnym zwycięzcą Dylana Van Baarle przyjechał 40-osobowy peletonik, w którym znaleźli się m.in. Danny Van Poppel, Arnaud Demare czy Tim Merlier. Belg może być więc dobrym zabezpieczeniem na wypadek, gdyby tym razem współpraca wewnątrz głównej grupy ułożyła się nieco lepiej, niż wtedy.