fot. Movistar Team / Photo Gomez Sport

Z czym kolarsko może kojarzyć się Galicja? Z między innymi wąskimi i stromymi drogami, znanym podjazdem Mirador de Ézaro, a także z tak samo kontrowersyjnym, jak i spektakularnym wycofaniem Miguela Ángela Lópeza z wyścigu Vuelta a España 2021. Od teraz ten region Hiszpanii położony na północnym-zachodzie kraju będzie znany (ponownie) z etapowego wyścigu dla profesjonalnych kolarzy. Pierwsza edycja O Gran Camiño (kat. 2.1) potrwa od 24 do 27 lutego.    

Odrobina historii

Od ponad dwóch dekad w Galicji, bardzo atrakcyjnym pod względem geograficznym regionie, nie odbywał się wyścig etapowy dla zawodowych kolarzy. Pomimo to nie brakuje w tej części Hiszpanii kolarskich tradycji, ponieważ w latach 1933-2000 była tam rozgrywana Volta a Galicia. Był to wyścig, który zawsze przyciągał największe gwiazdy kolarstwa – startowali w nim bądź zwyciężali między innymi: Miguel Indurain, Marino Lejarreta, Abraham Olano, Marco Pantani, Laurent Jalabert, Claudio Chiapucci, Frank Vandenbroucke czy Álvaro Pino.

Organizatorzy O Gran Camiño mają nadzieję, że impreza ta nawiąże do najlepszych czasów wyścigu Volta a Galicia, a data rozgrywania w dniach 24-27 lutego ma przedłużyć drużynom cykl startowy na Półwyspie Iberyjskim, który rozpoczął się na Majorce i trwał przez Volta a la Comunitat Valenciana, Ruta del Sol w Andaluzji, aż do Volta ao Algarve w Portugalii. Hiszpańskie media oraz drużyny i kolarze pochodzący z tego kraju nie mają wątpliwości, że Galicja zasługuje na kolarski wyścig, wobec czego panuje duża radość z obecności O Gran Camiño.

Trasa

Wyścig O Gran Camiño odwiedzi cztery prowincje wspólnoty autonomicznej Galicja. Każdego dnia teren będzie mocno pagórkowaty albo górzysty. Sprawi to, że żaden etap nie gwarantuje finiszu większej grupy.

Zmagania rozpoczną się w czwartek 24 lutego etapem z Porriño do Vido, na którym znajdują się dwie górskie premie trzeciej kategorii, a do mety będzie prowadził pofałdowany teren.

W piątek kolarze będą finiszowali na znanym z hiszpańskiej Vuelty i jednocześnie bardzo trudnym podjeździe Mirador de Ézaro (1,9 km; 13,6 km), którego maksymalne nachylenie sięga 28%. Dodatkowo podjazd ten będzie poprzedzony wspinaczką na premię górską trzeciej kategorii – Alto de Ameixeda.

W weekend z kolei zostaną rozegrane dwa bardzo interesujące i zarazem decydujące o losach klasyfikacji generalnej etapy. W sobotę zawodnicy zmierzą się z trzema premiami górskimi: Naguera (6,9 km; 7,1%., II kat.), Seragude (7,4 km; 6,7%) oraz Moura (7,9 km; 7,4%, I kat.), podjeżdżaną dosłownie kilka kilometrów przed metą w miejscowości Luintra. Łączna liczba metrów przewyższenia na tym etapie wynosi 2672.

W niedzielę zmagania zakończy prawie 16-kilometrowa jazda indywidualna na czas wokół miejscowości Sarria. W środku rywalizacji teren będzie pofałdowany, a na metę czeka na kolarzy krótki podjazd.

Szczegóły trasy poniżej. 

24 lutego, etap 1: O Porriño – Vigo (165 km) 

25 lutego, etap 2: Bertamiráns – Mirador do Ézaro (177,6 km) 

26 lutego, etap 3: Maceda – Luintra (148,4 km) 

27 lutego, etap 4: Sarria – Sarria (15,8 km)

Lista startowa 

Na start w wyścigu zdecydowały się cztery następujące drużyny rangi World Tour: Movistar, Israel-Premier Tech, Cofidis oraz EF Education-Easy Post.

W gronie ekip Pro Continental znajdziemy: Euskaltel-Euskadi, Equipo Kern Pharma, Burgos-BH, Caja Rural – Seguros RGA, EOLO-Kometa, Bardiani-CSF-Faizanè, Drone Hopper-Androni Giocattoli, Gazprom-Rusvelo oraz Human Powered Health.

Listę startową uzupełniają ekipy trzeciej dywizji: Atum General/Tavina/Maria Nova Hotel, Efapel Cycling, Radio Popular-Boavista, Manuela Fundación oraz W52 FC Porto.

W sumie na starcie pojawi się 18 drużyn.

Niewątpliwie największą gwiazdą wyścigu i jednocześnie największym faworytem jest Alejandro Valverde, który z powodu zawirowań związanych z Covid-19 opuścił kilka rozgrywanych ostatnio w Hiszpanii wyścigów. Co prawda biuro prasowe Movistaru nigdy nie napisało wprost, czy „Bala” chorował czy nie, ale istnieją podejrzenia, że tak. Niektóre hiszpańskie media spekulują, że także on po powrocie z wyścigu Volta a la Comunitat Valenciana uzyskał pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Tak czy siak to już przeszłość i 41-latek wraca do rywalizacji. Po zwycięstwie w Trofeo Pollença – Port d’Andratx i przymusowym opuszczeniu kilku planowanych startowych z pewnością jest wyjątkowo zmotywowany. Rolę lidera będą z nim dzielili Gorka Izagirre oraz Ivan Sosa.

Spoglądając na skład można założyć, że największym rywalem Movistaru w walce o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej będzie drużyna Israel Premier-Tech, który wysyła do Galicji między innymi Jakoba Fuglsanga, Michaela Woodsa oraz Alessandro De Marchiego. Największą nadzieją drużyny z Izraela z pewnością jest Duńczyk, który jako jedyny spośród wyżej wymienionej trójki ma przejechaną jedną „etapówkę” w tym sezonie – chodzi oczywiście o Valencianę, w której zajął szóste miejsce w klasyfikacji generalnej.

Mocno obsadzona będzie również drużyna EF Education-Easy Post, która z myślą o wymagającym terenie, jaki czeka na kolarzy w Galicji zabiera ze sobą dobrych wspinaczy w osobach lubiącego ścigać się w Hiszpanii Hugh Carthy’ego oraz sensacyjnego zwycięzcę dwóch górskich etapów ubiegłorocznej edycji Criterium du Dauphine Marka Paduna. Problem może tkwić jednak w tym, że obaj dopiero rozpoczną sezon. Warto wspomnieć jeszcze znakomitego Magnusa Corta Nielsena, który szansę na zwycięstwo może dostać na pierwszym etapie wyścigu, kiedy to o losach może zdecydować finisz zredukowanego peletonu.

W składzie Cofidisu melduje się natomiast Jesus Herrada, który dobrze czuje się w tego typu terenie, a na jego korzyść może przemówić spora już liczba kilometrów w nogach, bo Hiszpan ścigał się między innymi w klasykach na Majorce, Etoile de Bessegès oraz w Murcji, kręcąc się w okolicy czołowych miejsc. O sile powinien stanowić również Simon Geschke, dziesiąty w Trofeo Pollença – Port d’Andratx.

Trudno się spodziewać, że silne drużyny World Tour przed zwycięstwem w klasyfikacji generalnej powstrzyma ktoś z ekip drugiej czy trzeciej dywizji. Pomimo to warto rzucić okiem na kilka nazwisk, które mogą powalczyć o zwycięstwa etapowe lub zostać czarnymi końmi wyścigu. Proponujemy zakreślić sobie na liście startowej następujących kolarzy: Jefferson Alveiro Cepeda, Fernando Barceló, Jhojan García (Caja Rural – Seguros RGA), Filippo Zana (Bardiani-CSF-Faizanè), Eduardo Sepúlveda (Drone Hopper – Androni Giocattoli), Chad Haga (Human Powered Health), Tiago Antunes (Efapel) czy Ricardo Vilela (W52 FC Porto).

W wyścigu nie startują Polacy.

Mój typ: Alejandro Valverde

Transmisja telewizyjna

Wyścig będzie można oglądać wyłącznie na platformie Eurosport Player lub GCN. Czwartek: 13:30-15:30, piątek: 13:30-15:30, sobota: 16:00-18:00, niedziela: 13:00-15:00. Na Naszosie.pl będzie można przeczytać codzienne sprawozdanie z etapów oraz newsy związane z wyścigiem.

Poprzedni artykułMathieu van der Poel zadebiutuje w Giro d’Italia?
Następny artykułTadej Pogačar: „Nasza praca zespołowa była idealna”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

Naguera (2. kat.), Seragude (1. kat.) oraz Moura (1. kat.) – nie lepiej byłoby podać długości i nachylenia, których nie ma na profilach?