Filippo Ganna (INEOS Grenadiers) powiedział w wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Gazzetta dello Sport”, że w pierwszej części sezonu 2022 celuje w Mediolan-San Remo, Paryż-Roubaix oraz w zwycięstwo na pierwszym etapie tegorocznego wyścigu Tour de France, które pozwoliłoby mu założyć legendarną maillot jaune

Ganna przyznał, że kolarzem, który stanowi dla niego inspirację w trakcie profesjonalnej kolarskiej kariery jest Francesco Moser, który trzykrotnie wygrał wyścig „Paryż-Roubaix”, a także zwyciężył w Giro d’Italia i pobił rekord w jeździe godzinnej na torze.

Aktualny mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas nie zamierza raczej walczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Corsa Rosa, ale zdecydowanie podziwia dokonania Mosera.

– Nigdy nawet nie pomyślałem, że moja kariera mogłaby być taka jak jego, ale byłoby dla mnie przyjemnością, gdybym obrał podobną ścieżkę – nawet jeśli nigdy nie zrównałbym się z jego osiągnięciami. Moser stworzył historię. Jeśli udałoby mi się choćby zbliżyć do tego wszystkiego, to we współczesnym sporcie byłoby to wielkim osiągnięciem. Gdy odwiedziłem jego dom na wsi, obejrzałem wszystkie trofea i słuchałem jego opowieści o karierze byłem absolutnie zdumiony. Poza tym on zawsze mówi o mnie miłe rzeczy i jest to coś, co wiele dla mnie znaczy

– powiedział Filippo Ganna.

Gdy cytowaliśmy wypowiedź Ganny po zwycięstwie na etapie jazdy indywidualnej na czas w wyścigu Etoile de Besseges pisaliśmy, że kolejnym startem na szosie Włocha będzie UAE Tour. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że pojawi się w rozpoczynającym się w czwartek 10 lutego wyścigu Tour de la Provence.

Ganna planuje również wziąć udział w Paryż-Nicea, aby po pierwsze, posmakować ścigania na wysokim poziomie we Francji, a po drugie, lepiej przygotować się do Mediolan-San Remo, który to monument będzie jego pierwszym wielkim celem w tym sezonie. Następnie zrobi wszystko, aby w Paryż-Roubaix seniorów powtórzyć sukces, jaki odniósł w tym wyścigu dla kolarzy do lat 23 (było to w 2016 roku).

Fillippo Ganna zakończył poprzedni sezon dopiero w październiku, ale pomimo to jego kalendarz startów jest intensywny już od pierwszych wyścigów w nowym roku. W wyścigu Tour de la Provence będzie starał się pomóc swojemu koledze z reprezentacji Włoch i drużyny INEOS Grenadiers Elii Vivianiemu.

– Jestem głodny ścigania, bo w końcu na tym polega praca profesjonalnych kolarzy. Miło było wygrać „czasówkę” [w Etoile de Besseges]. Potrzebowaliśmy tego po tym, jak pecha w wyścigu doznał Carapaz, no i oczywiście Egan Bernal. W sumie to lepiej jechałem na ostatnim podjeździe niż na płaskim odcinku, ale to dobry znak, ponieważ czeka mnie w tym sezonie sporo wspinaczek – w trakcie jazdy na czas i nie tylko

– zapowiedział Ganna.

25-letni Włoch nie wyklucza również tego, że w tym sezonie podejdzie do rekordu świata w jeździe godzinnej. Jeśli tak się stanie, to odbędzie się to w drugiej części sezonu, po Tour de France.

Nie wybrano jeszcze miejsca przeprowadzenia próby, jednak najbardziej prawdopodobne jest to, że Ganna spróbuje ustanowić nowy rekord na torze zlokalizowanym nad poziomem morza, a nie na wysokości jak zrobił to chociażby aktualny rekordzista Victor Campenaerts, który zorganizował swoją próbę w Meksyku.

– W tej chwili nie mam na ten temat żadnych informacji. Jestem skoncentrowany na wiośnie. Jeśli się na to zdecyduję, to na pewno będzie to po Tour de France. Nie wybraliśmy jeszcze toru, ale chcielibyśmy zrobić to przy niskim ciśnieniu, więc sprzyjać nam będą warunki nad poziomem morza

– wyjaśnił Filippo Ganna.

Poprzedni artykułItzulia Basque Country 2022: Zaprezentowano przebieg trasy
Następny artykułDrużyna Movistar zdradziła kulisy startów na Majorce [video]
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments