fot. Lotto Soudal / mfpaloumedia

Kolarze są  już na półmetku trwającego od środy Challenge Mallorca. Dziś przyjdzie im rywalizować w Trofeo Serra de Tramuntana, obfitującym w podjazdy, w tym wymagający Coll de Puig Major. Trasa wyścigu jest górzysta i nieoczywista, co – w przypadku jednodniowej imprezy – może przynieść nam ciekawe ściganie.

Trasa

W piątkowe popołudnie zawodnicy będą krążyć po wzniesieniach północnej części Majorki. Po starce w miejscowości Lloseta, organizatorzy zaplanowali około 35-kilometrowy, względnie płaski dojazd do pierwszego sporego wzniesienia na trasie Trofeo Serra de Tramuntana –Coll de Femenies (11,9 km; 4%). Po osiągnięciu szczytu tego podjazdu, a następnie przejechaniu kilku pofałdowanych kilometrów, droga będzie wiodła w dół – aż do Llosety, gdzie ulokowany będzie lotny finisz.

Po krótkiej wizycie w mieście startowym szosa znów zacznie piąć się w górę. Na pierwszy ogień pójdzie 5-kilometrowy Coll de Orient (5%), a chwilę później kolarzy czeka krótka poprawka pod Coll d’Honor (2,6 km; 5,1%), ulokowany niemalże dokładnie w połowie trasy.

Dwa powyższe wzniesienia są częścią fragmentu trasy Trofeo Serra de Tramuntana, w którym przez kilkadziesiąt kilometrów trasa prowadzi raz w górę, raz w dół. Po zjeździe z Coll d’Honor, zawodnicy podjadą pod Coll de Sóler (5,1 km; 4,9%). Następnie – ponownie – czeka ich krótki zjazd i wspinaczka pod najdłuższą wspinaczkę zaplanowaną przez organizatorów – Coll de Puig Major. To niemalże 15-kilometrowy podjazd o średnim nachyleniu wynoszącym 6%. Szczególnie warto zwrócić uwagę na ostatnie 3 kilometry, gdzie gradient oscyluje w okolicach 7%.

Gdy kolarze uporają się z najdłuższym i najcięższym wzniesieniem Trofeo Serra de Tramuntana, pokonają krótki zjazd, a następnie kilkukilometrowy, pagórkowaty fragment, po którym droga skieruje się w dół, w stronę Llosety, gdzie zlokalizowana będzie również meta dzisiejszych zmagań. Ostatnie kilkaset metrów będzie prowadziło po lekko nachylonej szosie.

fot. procyclingstats.com
Możliwe scenariusze rozegrania wyścigu

Wymagająca trasa, z ciekawie rozmieszczonymi podjazdami, zwiastuje otwarty wyścig, w którym wielu zawodników będzie mogło myśleć o walce o zwycięstwo. Dachem Trofeo Serra de Tramuntana będzie Coll de Puig Major – szczyt tego wzniesienia oddalony jest od mety o ponad 30 kilometrów. Ostatnia część wyścigu składa się jednak głównie ze zjazdów, przez co nie bez szans będą górale, którzy podejmą decyzję o ataku na najdłuższym podjeździe na trasie Trofeo Serra de Tramuntana. Możliwy jest też dojazd do mety kilku-, a nawet kilkunastoosobowej grupy – w przypadku takiego rozwoju wydarzeń, o ewentualnym zwycięstwie zadecydują nie tylko umiejętności jazdy w górę i w dół, lecz także dynamika.

Gdzie peleton może się porwać? Oczywiście, kierując się logiką, na najbardziej wymagającym podjeździe, czyli Coll de Puig Major, po którym na pewno będzie wiadomo, kto stoczy dziś walkę o zwycięstwo, a kto do wygranej się nie zbliży. Możliwe jednak, że najlepsze ekipy – Movistar Team, UAE Team Emirates czy BORA-hansgrohe – będą nadawały tempo na wcześniejszych podjazdach, by zmęczyć konkurencję. Niewykluczone, że już tam kolarze liczący na triumf spróbują ataków – jeśli udałoby im się uformować kilkunastoosobową grupę, pasującą drużynom najwyższej dywizji, może okazać się, że to właśnie w tym peletoniku będzie jechał dzisiejszy zwycięzca.

Faworyci

Movistar Team – skład hiszpańskiej ekipy pokazuje, że jest ona bardzo zmotywowana, by walczyć o zwycięstwa w pierwszych wyścigach na Półwyspie Iberyjskim. Formacji przewodzi Alejandro Valverde – można powiedzieć, że trasa Trofeo Serra de Tramuntana jest stworzona pod „El Balę”. Hiszpan zwyciężał w tym wyścigu dwukrotnie – tyle samo razy plasował się na trzeciej pozycji. Może być on zarówno groźny w przypadku ataku z daleka, jak i finiszu z kilkuosobowej grupy. Jeśli chodzi o typowych górali, w składzie Movistar Team znaleźli się też Ivan Sosa i Enric Mas, których również stać na dobry rezultat. Nie można zapomnieć też o takich zawodnikach, jak Matteo Jorgenson czy Gonzalo Serrano – w przypadku kilkuosobowego finiszu dynamiczny Hiszpan może być głównym pretendentem do triumfu.

UAE Team Emirates – w szeregach ekipy z Bliskiego Wschodu również znajdziemy wielu zawodników, mogących liczyć się dziś w końcowej rozgrywce. Jest tam Brandon McNulty, który przed dwoma dniami, po długiej, solowej akcji, sięgnął po triumf w Trofeo Calvia. Oprócz niego w Trofeo Serra de Tramuntana wystartują Alessandro Covi – Włoch dobrze spisuje się na podjazdach, a dodatkowo dysponuje solidnym sprintem – Jan Polanc, a także Ryan Gibbons, który w (niezbyt prawdopodobnym) przypadku finiszu z większej grupy powinien być jednym z najszybszych kolarzy.

Emanuel Buchmann (BORA-hansgrohe) – zwycięzca Trofeo Serra de Tramuntana z 2020 roku. W bieżący sezon wszedł dobrze, dziewiątym miejscem w Trofeo Calvia. To właśnie zawodnicy pokroju Emanuela Buchmanna mogą liczyć na powodzenie kilkudziesięciokilometrowej akcji. Tak wytrawny góral, jak Niemiec, jest w stanie wypracować sobie wystarczającą przewagę na podjeździe pod Coll de Puig Major. Dodatkowo może on liczyć na pomoc między innymi takich kolarzy, jak Ben Zwiehoff czy Cesare Benedetti.

Aurelien Paret-Peintre (AG2R Citroen Team) – wydaje się, że trasa Trofeo Serra de Tramuntana sprzyja Francuzowi. W ubiegłym roku dał się poznać, jako solidny góral, dysponujący dobrą dynamiką, a właśnie te cechy będą potrzebne, by walczyć dziś o wygraną.

Ben Hermans i Simon Clarke (Israel – Premier Tech) – dobrze czujący się w górzystym terenie Ben Hermans jest typem kolarza, potrafiącym utrzymać przewagę wyrobioną na podjeździe aż do mety. Pokazał to między innymi w ubiegłym roku, wygrywając w Giro dell’Appennino. Simon Clarke jest natomiast klasą samą w sobie – jest niezwykle solidny i często melduje się w czołówkach wyścigów jednodniowych. Sezon 2022 zaczął od piątego miejsca w Trofeo Calvia – jeśli dojdzie dziś do finiszu z kilkunastoosobowej grupy, może pokusić się nawet o poprawę tego rezultatu.

Tim Wellens (Lotto Soudal) – Belg zaczął sezon od czwartego miejsca w Trofeo Calvia, co potwierdza, że po raz kolejny na początku roku jest w dobrej formie. Czy pozwoli mu ona na sięgnięcie po czwarty (!) triumf w Trofeo Serra de Tramuntana? Nie jest to oczywiście wykluczone, ale tym razem – ze względu na nieco prostszą końcówkę niż w ostatnich latach – to zadanie może być utrudnione. Pośród zawodników dobrze czujących się w górach znajdziemy bowiem wielu dynamicznych kolarzy, którzy wydają się szybsi od Tima Wellensa.

Belg może pokusić się o atak z daleka, który wcale nie jest skazany na porażkę.

Michael Matthews, Dion Smith (Team BikeExchange – Jayco) – australijska drużyna w swoim składzie ma dwóch szybkich zawodników, którzy są w stanie przejechać podjazd Coll de Puig Major z względnie niewielkimi stratami. Jeśli na kolejnych kilometrach udałoby im się dołączyć do czołowej grupy, mieliby szansę na zwycięstwo, jednak żeby tak się stało – tempo nie mogłoby być bardzo wysokie, a właśnie takie najprawdopodobniej będą nadawać najsilniejsze formacje.

O wysokie lokaty mogą powalczyć też między innymi Łukasz Owsian, Elie Gesbert, Warren Barguil (Team Arkea Samsic), Diego Rosa (EOLO-Kometa), Hector Carretero (Equipo Kern Pharma), Kobe Goossens i Laurens Huys (Intermarche – Wanty – Gobert Materiaux), a także ubiegłoroczny triumfator – Jesus Herrada i Davide Villella (Cofidis).

Mój typ

Aurelien Paret-Peintre po finiszu z kilkuosobowej grupy.

Niestety wyścig nie będzie transmitowany na żywo na antenie Eurosportu, a dostępne będą jedynie liczne, 30-minutowe skróty. Pierwszy z nich dziś od 23:00 w na pierwszym kanale tej stacji.

Poprzedni artykułBrandon Smith Rivera również miał wypadek w Kolumbii
Następny artykułFayetteville 2022: UCI reaguje na brak zainteresowania sztafetami i zmienia zasady
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments