Remco Evenepoel (Deceuninck-Quick-Step) „na solo” wygrał 101. edycję wyścigu Brussels Cycling Classic. Drugie miejsce na mecie w Brukseli zajął kolejny z reprezentantów gospodarzy Aimé De Gendt (
Na trzeciej lokacie wyścig zakończył, również Belg Tosh Van der Sande (Zarówno start, jak i meta tegorocznej edycji Brussels Cycling Classic odbywała się oczywiście w Brukseli. Na dystansie 205-kilometrów znalazło się 10 kategoryzowanych, krótkich podjazdów. Trzy z nich pokryte były brukiem, w tym dwukrotnie pokonywany był legendarny Kapelmuur. Dodatkowo na około 35 i 25-kilometrów przed metą zlokalizowano, także dwa sektory brukowe, co zapowiadało możliwe ataki specjalistów od północnych klasyków.
Na liście startowej tegorocznej edycji Brussels Cycling Classic znalazło się aż czterech reprezentantów Polski, którymi byli: Łukasz Owsian (Arkéa-Samsic), Łukasz Wiśniowski (Team Qhubeka-NextHash), Kamil Gradek (
Po kilkudziesięciu minutach rywalizacji od peletonu odjechało siedmiu kolarzy, którzy stworzyli odjazd dnia. Byli to: Dimitri Peyskens (
Lindsay De Vylder ( Torstein Træen ( Etienne van Empel ( Jules Hesters ( Robert Scott ( Gianni Marchand (Wraz ze zbliżaniem się do mocno pagórkowatej części trasy, różnica między ucieczką, a peletonem zaczęła się zmniejszać. 82-kilometry przed finiszem w Brukseli podczas pierwszego przejazdu przez Kapelmuur na atak zdecydował się Victor Campenaerts (Team Qhubeka-NextHash), a za swoim rodakiem pojechał niezawodny Remco Evenepoel (Deceuninck-Quick-Step). Wraz z dwójką Belgów do odjazdu dnia zdołali przeskoczyć: Aimé De Gendt (
Philippe Gilbert, Tosh van der Sande (Lotto Soudal), Marc Hirschi i Brandon McNulty (UAE Team Emirates).Gdy wspomniana siódemka dołączyła do uciekających, to na kolejnych wzniesieniach kolejni z grona harcowników nie wytrzymywali tempa tej grupki kolarzy. 40-kilometrów przed metą czołówką miała ponad półtorej minuty przewagi nad peletonem prowadzonym głównie przez kolarzy zespołów: Alpecin-Fenix i Arkéa-Samsic. Przez kolejne kilkadziesiąt minut rywalizacji siedmioosobowa grupa zgodnie ze sobą współpracowała, dzięki czemu grupa zasadnicza nie była w stanie zbliżyć się do uciekających kolarzy.
Niestety 18-kilometrów przed końcową kreską doszło do niespotykanej pomyłki. Na jednym z zakrętów w lewo skręcili tylko Remco Evenepoel i Aimé De Gendt. Reszta uciekających błędnie pojechała w prawo i musiała chwilę potem zawrócić. 14-kilometrów przed finiszem dwójka Belgów miała już około 50 sekund przewagi nad: Hirschim, Gilbertem, Van der Sande, McNultym i Campenaertsem. Wszystko wskazywało na, to że kolarz „Watahy” oraz zawodnik ekipy
#BCC21 – Signal of the race was behind marshall. There was a small arrow on the right for "De Gordel" that mislead the moto. Evenepoel declared that found it weird because riders has the race on their computer.
Evenepoel was following ADG that took the right turn at that point pic.twitter.com/XRwe6UMd0G
— La Flamme Rouge (@laflammerouge16) August 28, 2021
Jednakże Remco Evenepoel nie chciał czekać do samego finiszu. 11 000 metrów przed metą 21-letni zawodnik odjechał od Aimé De Gendta i samotnie pomknął na metę zlokalizowaną w belgijskiej stolicy. Genialny Belg odniósł tym samym swoje drugie zwycięstwo w przeciągu dwóch dni, gdy w czwartek triumfował podczas klasyka Druivenkoers – Overijse. Drugi na linii mety zameldował się Aimé De Gendt (
Wyniki Brussels Cycling Classic 2021 (Top 10):
1 | Remco Evenepoel | Deceuninck – Quick Step | 4:28:30 |
2 | Aimé De Gendt | Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux | 0:50 |
3 | Tosh Van der Sande | Lotto Soudal | 2:14 |
4 | Philippe Gilbert | Lotto Soudal | ,, |
5 | Marc Hirschi | UAE-Team Emirates | ,, |
6 | Brandon McNulty | UAE-Team Emirates | ,, |
7 | Tim Merlier | Alpecin-Fenix | 2:16 |
8 | Danny van Poppel | Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux | ,, |
9 | Jérémy Lecroq | B&B Hotels p/b KTM | ,, |
10 | Fernando Gaviria | UAE-Team Emirates | ,, |