Szef zespołu Deceuninck-Quick-Step przeprosił za swoje zeszłotygodniowe słowa skierowane wobec Sama Bennetta. Belg potwierdził, również że Irlandczyk nie będzie ścigał się już w barwach ekipy „Watahy” z powodu kontuzji kolana.
W ostatnią sobotę Patrick Lefevere użył mocnych słów wobec swojego obecnego podopiecznego Sama Bennetta. Dziś natomiast, również w cotygodniowej rubryce w Het Nieuwsblad Belg przyznał się do tego, że nie powinien używać takich słów wobec irlandzkiego sprintera, który ma jeszcze obowiązujący kontrakt z drużyną Deceuninck-Quick-Step.
Moja opinia o nim pozostaje taka sama, ale to, co napisałem o jego powrocie do zespołu BORA – hansgrohe i porównałem, to do powrotu krzywdzonej kobiety do domu swojego oprawcy, było niewłaściwe. Mea culpa. W całej dyskusji wokół Sama Bennetta będę teraz ostrożniej dobierać słowa i wolę na ten temat milczeć
– napisał Patrick Lefevere w Het Nieuwsblad.
W minionym tygodniu zgodnie z informacjami, które przekazał szef zespołu „Watahy” doszło do ogłoszenia transferu Sama Bennetta do ekipy BORA – hansgrohe. Zwycięzca klasyfikacji punktowej wyścigu Tour de France z 2020 roku nie odniósł się do słów swojego obecnego przełożonego. Jednak sam Patrick Lefevere potwierdził krążące w przestrzeni medialnej plotki, o tym że Irlandczyk nie będzie już ścigał się w barwach zespołu Deceuninck-Quick-Step w 2021 roku.
Ostatnie badanie pokazało, to że będzie potrzebował on operacji kolana z 3 lub 4-miesięcznym okresem rehabilitacji. Dlatego też Sam nie będzie już ścigał się dla naszego zespołu
– zakończył szef drużyny Deceuninck-Quick-Step.
Cham jak zawsze. Wyciska co może z kolarzy jak coś tylko nie pasuje to w odstawke. Niby się przejmuje Jakobsenem czy Remco. Dawno w kiblu by ich spuścił tylko są kontrakty. Spać po nocach nie może ,że musi im płacić.
To nie pierwszy występ tego osobnika ,cóż „inteligencja podpiwniczna”…