fot. Alpecin-Fenix

Alpecin-Fenix będzie musiał się przez kilka tygodni obejść bez Silvana Dilliera. Szwajcar nabawił się kontuzji obojczyka.

Dillier w sobotę rozpoczął najważniejszą dla siebie część sezonu – serię północnych klasyków. W Omloop Het Nieuwsblad zajął niezłe, 14. miejsce, ale niestety wczoraj miał zdecydowanie mniej szczęścia. Ucierpiał w jednej z kraks i nie zdołał ukończyć wyścigu.  Niedługo później przeszedł badania, które wykazały złamanie obojczyka.

Drugi zawodnik Paryż-Roubaix 2018 podobnej kontuzji nabawił się także w zeszłym roku – wtedy nadeszła ona jednak w zdecydowanie mniej newralgicznym czasie, bo w Driedaagse Brugge-De Panne, które i tak miało kończyć jego sezon. Teraz kontuzja trafiła się w być może najgorszym momencie, ponieważ już za kilka tygodni odbędą się Paryż-Roubaix oraz Ronde van Vlaanderen, a więc najważniejsze wyścigi dla Szwajcara, który miał być cennym wsparciem dla Mathieu van der Poela.

Poprzedni artykułMads Pedersen: „W końcówce pojechaliśmy perfekcyjnie”
Następny artykułMathieu van der Poel: „Jestem zadowolony – prawie daliśmy radę”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments