Kolarz zespołu Trek-Segafredo Mads Pederen nie dał szans swoim rywalom w końcowym sprincie podczas 73. edycji belgijskiego klasyka Kuurne-Bruksela-Kuurne.
Mistrz świata w wyścigu ze startu wspólnego z Yorkshire z 2019 roku Mads Pedersen jest trzecim Duńczykiem w historii, który triumfował w wyścigu Kuurne-Bruksela-Kuurne. Pierwszym reprezentantem tego kraju, który osiągnął ten sukces był w 1996 roku Rolf Sørensen. Natomiast przed rokiem po samotnej akcji wygrał zawodnik ekipy Deceuninck-Quick-Step – Kasper Asgreen.
Gdyby nie zacięta pogoń mistrza Danii z ekipy „Watahy” za grupką, w której pierwsze skrzypce grał Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix) Pedersen prawdopodobnie nie uniósłby rąk w geście triumfu na mecie w Kuurne. Ponadto Duńczyk został perfekcyjnie rozprowadzony na końcowych metrach przez swojego kompana z zespołu Trek-Segafredo – Jaspera Stuyvena.
W końcówce pojechaliśmy perfekcyjnie. Wczoraj w Omloop Het Nieuwsblad zupełnie zawiedliśmy. Nie powinniśmy szukać wymówek, tylko pozwolić naszym nogom przemówić. To wspaniale, że nam się to udało. 10-kilometrów przed metą zadecydowaliśmy, że to ja będę finiszować, a Jasper (Stuyven) świetnie mnie rozprowadził
– mówił 25-letni zawodnik w wywiadzie udzielonym tuż po zakończeniu wyścigu.
Dzisiejszy triumf Madsa Pedersena jest już czwartym zwycięstwem zespołu Trek-Segafredo w 2021 roku. Jeśli współpraca Duńczyka z Jasperem Stuyvenem będzie tak dalej się układać, to duet amerykańskiej ekipy będzie bardzo groźny podczas tegorocznej kampanii północnych klasyków.