fot. Alpecin-Deceuninck

Wiemy już, kto będzie towarzyszył Mathieu van der Poelowi podczas trzeciej próby podbicia „Piekła Północy”.

Do tej pory Holender spisywał się na francuskich brukach bardzo dobrze. Zaczął od trzeciego miejsca, wywalczonego podczas epickiej, bo deszczowej i rozgrywanej jesienią edycji Paryż-Roubaix. Wtedy lepsi od niego okazali się Sonny Colbrelli i Florian Vermeersch, natomiast rok (a dokładniej to zaledwie kilka miesięcy) później Van der Poel był dopiero dziewiąty.

A jak będzie teraz? Tego jeszcze nie wiadomo, natomiast podobnie jak przed rokiem Holender jest obok Wouta Van Aerta jednym z dwóch największych faworytów. Jego odwieczny rywal właściwie co wyścig może liczyć na fantastycznie wsparcie – jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, na Paryż-Roubaix uda się w towarzystwie Christophe’a Laporte’a i Dylana Van Baarle.

Van der Poel na aż takie wsparcie raczej liczyć nie może, ale i tak będzie miał obok siebie kilku co najmniej solidnych kolarzy – m.in. Silvana Dilliera. Co ciekawe, Szwajcar wciąż jest w stanie pochwalić się lepszą „życiówką” na mecie w Roubaix niż jego lider – w końcu w 2018 roku zajął 2. miejsce, przegrywając jedynie z Peterem Saganem. Warto zwrócić uwagę także na Jaspera Philipsena, który na „Piekło Północy” przyjedzie skory do poświęceń na rzecz lidera swojego zespołu po tym, jak Van der Poel pomógł mu wygrać Scheldeprijs.

Do tego dochodzą jeszcze inni kolarze z ogromnym bagażem doświadczeń w klasykach, jak Gianni Vermeersch czy Michael Gogl. Biorąc to wszystko pod uwagę, możemy oczekiwać że tym razem niebieskie koszulki znów będą odgrywać główną rolę w „Piekle Północy”.

Skład Alpecin-Deceuninck na Paryż-Roubaix:

Zdjęcie

Poprzedni artykułMichał Kwiatkowski poza składem INEOS Grenadiers na Paryż-Roubaix
Następny artykułCircuit des Ardennes 2023: Mathias Bregnhøj wygrywa „na solo”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments