fot. Szymon Gruchalski

Kiedy pisaliśmy, że wyniki czysto sportowe będą odgrywać podczas tegorocznej edycji Tour de Pologne drugorzędną rolę, nie spodziewaliśmy się dalszego ciągu dramatów rozgrywających się na trasach imprezy. Kolarski świat wstrzymywał oddech do późnych godzin nocnych, czekając na komunikaty dotyczące stanu zdrowia 22-letniego Fabio Jakobsena (Deceuninck-Quick Step), ale kiedy zaczęły być one ostrożnie optymistyczne, wyścig musi ruszyć dalej. Z nadzieją, że 5 sierpnia już nigdy więcej się Tour de Pologne nie przydarzy. 

Czy w swojej naturze i tak bardzo szybki sprinterski finisz potrzebuje dodatkowego dopalacza w postaci umiejscowienia go na zjeździe? Czy bariery wzdłuż trasy były poprawnie zamontowane i czy ciągle nie ma bezpieczniejszego dla kolarzy rozwiązania, choć sport ten tak bardzo zmienił się w ciągu ostatnich dwóch dekad? Czy istnieją sposoby na skuteczniejsze egzekwowanie przepisów dotyczących nieregulaminowego zachowania w sprintach? To wszystko są zbyt ważne pytania, by próbować odpowiadać na nie na gorąco. 

Tour de Pologne rusza zatem dalej, a drugiego dnia rozgrywania imprezy peleton pokona dystans o długości 151,5 kilometra, dzielący Opole i Zabrze. Przed nami drugi z rzędu płaski odcinek, który przynajmniej na papierze należy do tych bezsprzecznie dedykowanych sprinterom, ale po raz pierwszy na trasie 77. edycji wyścigu pojawi się premia górska z prawdziwego zdarzenia, w postaci pokonywanej w pierwszej połowie czwartkowego odcinka Góry Świętej Anny (II kategoria). Dwie lotne premie umiejscowione zostały w Strzelcach Opolskich i Ujaździe, a znacznie bardziej “klasyczny”, choć równie znany śledzącym Tour de Pologne sympatykom kolarstwa finisz przy Arenie Zabrze poprzedzą trzy rundy o długości 6 kilometrów.

W obliczu tej samej sytuacji, choć diametralnie różniącej się konsekwencjami dla zamieszanych w nią zawodników, swoich sprinterów mających walczyć w wyścigu straciły ekipy Deceuninck-Quick Step, Jumbo-Visma i Israel Start-Up Nation, a najprawdopodobniej również FDJ. Trudno wyrokować, czy odmieni to losy czwartkowego etapu, ale jeśli wszystko przebiegnie według najbardziej przewidywalnego scenariusza, w Zabrzu zobaczymy kolejny pojedynek najszybszych zawodników peletonu.

Nagła absencja Fabio Jakobsena i Dylana Groenewegena czyni Pascala Ackermanna (Bora-hansgrohe) zdecydowanym faworytem, tym bardziej, że będzie on mógł ponownie liczyć na doskonale zgrany pociąg rozprowadzający Bory. 

Jego rywalami będą również mogący liczyć na silne wsparcie swojej ekipy Edward Theuns i Jasper Stuyven (Trek Segafredo), a obok nich świetnie zapowiadający się Alberto Dainese (Team Sunweb), Jasper Philipsen (UAE-Team Emirates) i Szymon Sajnok (CCC Team) oraz bardziej doświadczeni Luka Mezgec (Mitchelton-Scott) czy Phil Bauhaus (Bahrain-McLaren).

Zachęcamy do lektury zapowiedzi całego wyścigu jak i do zapoznania się z planem transmisji TV poszczególnych etapów 77. edycji Tour de Pologne.

Nasi dziennikarze są na miejscu i jak co roku przeprowadzą tekstową relację na żywo z każdego etapu od startu do mety. Serdecznie zapraszamy!

Poprzedni artykułKolarski świat wspiera Fabio Jakobsena
Następny artykułMarc Sarreau oraz Eduard Prades z powodu kontuzji wycofali się z Tour de Pologne 2020
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments