W rozmowie z Cyclingnews Matt Winston – dyrektor sportowy Sunwebu odniósł się do niedawnej wypowiedzi Michaela Matthewsa.

Kilka dni temu ośmiokrotny zwycięzca etapowy wielkich tourów wyraził głębokie rozczarowanie tym, że nie znalazł się we wstępnym składzie niemieckiej ekipy na Tour de France. Dziś na jego wypowiedź zareagował dyrektor sportowy niemieckiej ekipy. Podkreślił on, że styczniowy plan startowy czasem trzeba zmienić.

Dla mnie program startów, który ustalamy na początku roku, nie może być niezmienny. To, kto jedzie na określone wyścigi zależy od wielu czynników – od formy, w jakiej znajdują się kolarze, od tego, gdzie możemy zgarnąć kolejne zwycięstwa i wielu rzeczy, których nie da się przewidzieć w styczniu

– mówił.

Zwłaszcza w obecnej sytuacji trzeba się z nim zgodzić, ponieważ terminarz startów wygląda zupełnie inaczej, niż na początku sezonu. Wprawdzie znajduje się w nim większość najważniejszych wyścigów, tyle że są one upchane w czterech miesiącach.

Musimy zachować balans. Mamy olbrzymi ścisk w kalendarzu, a w naszym składzie jest wielu świetnych kolarzy. Dlatego przy wybieraniu składu na konkretne wyścigi musimy myśleć „Gdzie możemy sięgnąć po zwycięstwo? Gdzie możemy się pokazać?”

– dodaje.

Ponadto, podobnie jak trener – Marc Reef Winston uważa, że program startowy Matthewsa wygląda bardzo dobrze. Wierzy w swojego zawodnika. Jego zdaniem Australijczyk może wygrać nawet… Il Lombardię – wyścig zdecydowanie trudniejszy niż te, w których triumfował do tej pory. Startował w nim już trzy razy i ani razu nie dojechał do mety.

Moim zdaniem program Michaela jest naprawdę dobry. Może odnieść kilka zwycięstw, a potem zakończyć sezon z podniesioną głową. Mediolan-San Remo, Il Lombardię, Plouay – to wszystko wyścigi na które patrzysz i myślisz sobie „Michael Matthews może to wygrać”. Poza tym Michael startuje w Tirreno i Giro, gdzie może powalczyć na trudniejszych finiszach

– mówił Winston

Jeśli Matthewsowi rzeczywiście uda się wypracować dobrą formę na te wyścigi, to będzie można powiedzieć, że plan opracowany przez Team Sunweb był dobry. Być może wtedy żal Australijczyka, spowodowany absencją w Tour de France będzie zdecydowanie mniejszy.

 

 

 

 

Poprzedni artykułMikkel Honore zostaje w Deceunincku
Następny artykułSezon kolarski na Dolnym Śląsku rozpoczęty
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments