Generalny menedżer zespołu Bahrain-McLaren Rod Ellingworth wypowiedział się na temat swojego podopiecznego Marka Cavendisha. Jak Brytyjczyk zapewnia „Manxman” będzie musiał mocno powalczyć o miejsce w składzie na Tour de France.
Niestety ostatnie lata dla popularnego „Cava” były bardzo nieudane. Wiele problemów zdrowotnych związanych z mononukleozą oraz walka z depresją sprawiły, że jeden z najlepszych sprinterów w historii zdecydował się na rozpoczęcie nowego etapu swojej kariery w Bahrain-McLaren. Niestety pandemia COVID-19 przeszkodziła i zamroziła sezon na wiele miesięcy. Jak przyznaje generalny menedżer Rod Ellingworth w rozmowie z agencją PA szanse Cavendisha na wywalczenie miejsca w składzie na Tour de France maleją.
Uzgodniliśmy, że jeśli zacznie wygrywać wyścigi, to będzie to wystarczające, aby zapewnić sobie miejsce w składzie na Tour de France. Niestety sytuacja się zmienia, a przy tak małej ilości wyścigów zmniejszają się jego szanse na udowodnienie, że wrócił na swój wystarczająco dobry poziom
– wyjaśnił szef ekipy Bahrain-McLaren.
Pierwsze wyścigi po wznowieniu sezonu w sierpniu zdecydują, czy 30-krotny zwycięzca etapowy na Tour de France zawita na start „Wielkiej Pętli”. Być może Mark Cavendish pojawi się na trasie Tour de Pologne walcząc o zwycięstwo, np. w Katowicach i budując swoją formę na kolejne starty. Czas nam to pokaże. Pozostaje nam jedynie życzyć kolarzowi pochodzącemu z Wyspy Man wiele zdrowia w przygotowaniach do wznowienia tego wyjątkowego sezonu.