Foto: Sarah Meyssonnier

Wszystkie siły na Tour de France – taki plan na zreorganizowany z powodu pandemii koronawirusa ma mistrz Kolumbii i zwycięzca tegorocznej edycji Tour Colombia Sergio Higuita (EF Pro Cycling). Ponadto ma zamiar wystartować w wyścigach jednodniowych, ale jeszcze nie wie w jakich.  

Początkowo 22-latek planował za główny cel obrać sobie ardeńskie klasyki, ale po przymusowym zweryfikowaniu planów postanowił zrobić wszystko, aby zadebiutować w Tour de France i wraz z Rigoberto Uránem walczyć o maillot jaune.

– Ponownie możemy trenować [na zewnątrz] i panuje pełne skupienie nad Tour de France, to jest teraz największy priorytet

– powiedział Higuita w wywiadzie dla portalu Damarraja.

Poza Amstel Gold Race, Walońską Strzałą i Liége-Bastogne-Liége Higuita planował wziąć udział w mistrzostwach świata w Szwajcarii, ponieważ sprzyjać mogła mu tamtejsza górska trasa. Jednak teraz, gdy mowa jest o prawdopodobnym przeniesieniu mundialu do Omanu czy Kataru, te plany również mogą nie zostać zrealizowane.

– Mistrzostwa świata są wielką niewiadomą. Jeśli odbędą się one we wcześniej zaplanowanym terminie i w Szwajcarii, to bardzo chciałbym tam wystartować, ponieważ myślę, że mogę sobie dobrze poradzić na tego typu trasie. Ale jeśli zostaną opóźnione i przeniesione na Wschód, to moje spojrzenie na tę imprezę bardzo się zmieni

– wyjaśnił Sergio Higuita.

Jedno jest jednak w przypadku Kolumbijczyka pewne: nie zobaczymy go w hiszpańskiej Vuelcie, na którym to wyścigu wygrał w ubiegłym roku etap. Jednym z powodów jest zbyt młody wiek, który według niego nie sprzyja startom w dwóch wielkich tourach w jednym sezonie.

– Nie analizując tego szczegółowo, mogę powiedzieć, że startowanie w dwóch wielkich tourach w jednym roku mając 22-23 lata to zbyt wcześnie. Ponadto w tym czasie odbędą się wyścigi klasyczne, które także lubię i co do których mam duże nadzieje. Zawsze mówiłem, że w mojej kolarskiej karierze chcę skupić się na wyścigach trzytygodniowych, ale także na klasykach. Nie chcę skazywać się na rywalizowanie tylko w jednym typie wyścigów. Jestem bardzo młody i muszę próbować, co będzie dla mnie najlepsze. Jednak marzę o byciu uniwersalnym

– dodał Higuita.

Kolumbijczyk należy oczywiście do grona kolumbijskich kolarzy, którzy „utknęli” w swoim kraju i w tej chwili nie wiadomo, w jaki sposób wrócą do Europy, o czym piszemy > TUTAJ.  Higuita przyznał, że nie rozmawiał jeszcze ze swoją drużyną na ten temat, ponieważ – jak twierdzi – „wszystko jest w zawieszeniu, a wszelkie reguły mogą zmieniać się bardzo szybko”.

Poprzedni artykuł(Nie)zapomniane wyścigi: International Tour of Hellas
Następny artykułVincenzo Nibali odwiedził fabrykę Treka w Bergamo
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments