Szef ASO (Amaury Sport Organisation) przewiduje, że planowany na 12 kwietnia wyścig Paryż-Roubaix 2020 nie odbędzie się. Liczy on jednak, że bez problemów dojdzie do startu Tour de France.
W najbliższych dniach możemy spodziewać się bardziej szczegółowych informacji na temat „Piekła Północy”. W wywiadzie dla radia RMC Christian Prudhomme przyznał, że trzeci z kolarskich monumentów w sezonie najprawdopodobniej się nie odbędzie.
Wszystkie dyscypliny sportowe odwołują teraz swoje imprezy. Nie sądzę, aby wiele zmieniło się w kwietniu. Szczerze powiedziawszy myślę, że nie byłoby to wykonalne. Jest pewna szansa, ale musimy też wykazać się odpowiedzialnością
– powiedział Francuz.
Szef ASO uważa, że na ten moment 107. edycja Tour de France nie jest zagrożona przesunięciem w kalendarzu. Przypomnijmy, że Grand Départ planowany jest na 27 czerwca w Nicei nad Lazurowym Wybrzeżem.
Do rozpoczęcia wyścigu nadal pozostaje ponad 100 dni. Głód ścigania będzie ogromny po wznowieniu kolarskich imprez
– zakończył Christian Prudhomme.
Miejmy nadzieję, że Paryż-Roubaix, jeśli nie w kwietniu to w późniejszym terminie dojdzie do skutku. Natomiast „Wielka Pętla” może być pierwszym tegorocznym wyścigiem trzytygodniowym. Wiemy już, że Giro d’Italia nie odbędzie się w zaplanowanym terminie. Przełożenie pierwszego z Grand Tourów w roku sprawia, że obecny sezon bez wątpienia jest bezprecedensowym.