Szef drużyny Movistar Eusebio Unzué poinformował, że jego najbardziej doświadczony i utytułowany kolarz Alejandro Valverde wystartuje w przyszłorocznej edycji wyścigu Tour de France, pomimo że planuje udział w wyścigu olimpijskim ze startu wspólnego w Tokio.
Unzué przyznał, że przejechanie całego wyścigu Tour de France (bo takie też plany ma Valverde) nie jest idealnym przygotowaniem do IO w Tokio. Pomimo to właśnie taki plan wdroży wspólnie z „El Balą”.
– Prawdopodobnie 21 dni wyścigu Tour de France nie jest idealnym przygotowaniem, ponieważ, kto go ukończy w niedzielę o godzinie 21, następnego dnia będzie w Tokio. Przyjeżdżając we wtorek do Tokio, kolarze nie będą mieli wystarczająco dużo czasu, by dostosować się do temperatury tam panującej i różnicy czasu [wyścig ze startu wspólnego odbędzie się w sobotę – przyp. m.w.]. Chociaż myślę, że jeśli idzie o Alejandro, to nie będzie to dużym problemem
– powiedział 64-letni Hiszpan, dodając, że według niego lepiej, żeby kolarze mieli w nogach odpowiednią liczbę kilometrów, a nie znajdowali się po dłuższej przerwie od ścigania.
– Jeśli Tour potoczy się tak, jak bym chciał, pomyślnie, to zrobimy wszystko, aby przyjechać tam w najlepszej możliwej dyspozycji
– dodał.
Trasa olimpijskiego wyścigu w Japonii będzie faworyzowała kolarzy dobrze jeżdżących po górach, a do takich właśnie należy Alejandro Valverde. Na dystansie 234 kilometrów do pokonania będzie w sumie ponad 4800 metrów przewyższenia.