ANSA/LUCA ZENNARO

W kolejnym sezonie Movistar czeka sporo zmian personalnych. Prawdopodobnie najlepszy kolarz w historii hiszpańskiej ekipy postanowił się o nich wypowiedzieć.

Indurain to postać, którą kojarzą pewnie wszyscy kibice kolarstwa. Po dyskwalifikacji Lance’a Armstronga Hiszpan jest jedynym kolarzem, który potrafił triumfować w Tour de France pięć razy z rzędu. Poza tym zdarzało mu się wygrywać m.in Giro d’Italia a także złoty medal Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Świata w jeździe indywidualnej na czas.

Na zasłużoną emeryturę odszedł już 23 lata temu, jednak wciąż interesuje się kolarstwem i poczynaniami swojego byłego zespołu. Trzeba przyznać, że ostatnio sporo się w nim działo. Odeszło z niego aż trzech liderów na Wielkie Toury – być może po raz pierwszy w czasie długiej, 40-letniej historii.

Jestem zaintrygowany tą nagłą zmianą strategii. Zazwyczaj Movistar miał stabilną grupę zawodników. Teraz nagle odeszli Nairo Quintana i Richard Carapaz – zwycięzca ostatniego Giro d’Italia. To sytuacja, do której rzadko dochodziło w poprzednich latach. 

-powiedział 55-latek.

Wprawdzie ekipa zatrudniła aż 11 nowych kolarzy, ale tak naprawdę za następcę Landy, Quintany i Carapaza, można uznać jedynie Enrika Masa, który w zeszłym sezonie jeździł w barwach Deceuninck-Quick Step. Jednak według byłej gwiazdy Banesto odejście gwiazd nie musi mocno odbić się na wynikach.

Mam nadzieję, że nowe transfery utrzymają zespół na wysokim poziomie. Z doświadczenia wiem, że Takie duże zmiany potrafią wiele komplikować, jednak zespół z pewnością miał podstawy do podjęcia takich decyzji. Z Alejandro Valverde i Enrikiem Masem, zakładając że ten ostatni dobrze się zaaklimatyzuje, możemy wykręcić kilka świetnych wyników. Co prawda Valverde zamierza zakończyć karierę po Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, ale jego decyzja jeszcze nie jest przesądzona. Poza tym mamy też kilku innych ciekawych kolarzy m.in Marka Solera.

– dodał

 

Niewykluczone że ekipa w przyszłym sezonie faktycznie nie zaliczy dużego regresu. W końcu w zeszłym roku można było odnieść wrażenie, że jest w niej zbyt wielu liderów, którzy rzadko mieli ochotę na współpracę. Może więc duże zmiany wyjdą jej na dobre.

Poprzedni artykułAlejandro Valverde wystartuje w Tour de France 2020
Następny artykułVictor Campenaerts: „kto przetrwa ostatni podjazd, ten będzie bił się o zwycięstwo”
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments