fot. materiały prasowe CCC Development Team

Siedmiu zawodników CCC Development Team we wtorkowe popołudnie stanie na starcie prologu Tour de Hongrie. Będzie to jubileuszowa – czterdziesta edycja wyścigu.   

Na Węgrzech pojadą: Stanisław Aniołkowski, Piotr Brożyna, Michał Paluta, Attila Valter, Sergio Tu, Damian Papierski i Karol Wawrzyniak. – W tym tygodniu, poza Tour de Hongrie, jedziemy także Małopolski Wyścig Górski, musieliśmy więc podzielić skład, tak, aby móc walczyć i w Polsce, i na Węgrzech – mówi Tomasz Brożyna. Dyrektor sportowy CCC Development Team podkreśla, że zawodnicy są w dobrej formie. – Piotrek po kraksie na Hubalu wrócił do pełnej dyspozycji. W dobrej formie są także pozostali zawodnicy m.in. Attila, Michał Paluta czy „Aniołek”. Na pewno mamy kim walczyć zarówno na etapach, jak i w generalce – podkreśla dyrektor Brożyna.  

Pomarańczowi bardzo dobrze wspominają ubiegłoroczną edycję wyścigu. Kamil Małecki ściganie zakończył na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej, z kolei Patryk Stosz wygrał klasyfikację górską. Tuż za nim uplasował się… Attila Valter. – Poza tym, że Kamil był drugi w GC, to także trzy razy stawał na etapowym podium. W top-10 generalki było trzech naszych ówczesnych zawodników. W zeszłym roku wyścig rozgrywał się na sekundy i o generalkę walczyli przede wszystkim sprinterzy, którzy przejeżdżają mniejsze góry – mówił Tomasz Brożyna. – Tegoroczna edycja jest zupełnie inna. Organizatorzy zaprosili dobre ekipy i ułożyli bardzo ciężką trasę. Są 3 górskie etapy, na których rozegra się cały wyścig – dodał dyrektor Brożyna.  

– Trasa wyścigu odpowiada moim predyspozycjom. W czwartek byłem na konferencji prasowej Tour de Hongrie zorganizowanej w sklepie CCC w Budapeszcie. Rozmawiałem o trasie z innymi kolarzami i wszyscy mocno zwracali uwagę na etap czwarty, który kończy się finiszem pod górę. Rzeczywiście będzie on bardzo wymagający i istotny dla klasyfikacji generalnej – mówi Attila Valter. – Z drugiej strony, nie można skupiać się na nim za bardzo. Ścigamy się od wtorku do niedzieli, więc koncentrację trzeba włączyć już na samym początku. Jak na każdej „etapówce” trzeba będzie pilnować ucieczek, jechać z przodu i być przygotowanym na wszystko

– dodał Valter.

****

Pierwsza edycja Tour de Hongrie odbyła się w 1925 roku. Wówczas był to wyścig jednoetapowy. Kolarze rywalizowali na liczącej 510 kilometrów trasie Budapest-Szombathely-Győr-Budapest. Wystartowali o 4:00 rano, a najszybszy z nich – Károly Jerzsabek wjechał na linię mety po… 22 godzinach i 10 minutach. Do wybuchu II wojny światowej wyścig odbywał się w miarę regularnie. Wyjątkiem były lata: 1928 oraz 1936. W pierwszym przypadku – wyścig nie odbył się z powodu mistrzostw świata w kolarstwie, które miały miejsce w Budapeszcie. W drugim, powodem były przygotowania kolarzy do Igrzysk Olimpijskich w Berlinie.

Po zakończeniu II wojny światowej, aż do 1993 roku, wyścig był rozgrywany nieregularnie.  W 1993 jego organizacją zajęła się Węgierska Federacja Kolarska. Dziś to najważniejsze wydarzenie kolarskie na Węgrzech.  

PROLOG, SIÓFOK, 11.06, 4 KM

Siófok to urokliwe miasto położone nad Balatonem. Jest największym ośrodkiem turystycznym na Węgrzech. 11 czerwca na ulicach tego zamieszkałego przez ponad 25 tysięcy osób miasta odbędzie się jazda indywidualna na czas inaugurująca jubileuszową, 40. edycję Tour de Hongrie. Trasa jest płaska z kilkoma zakrętami i rondem.

I ETAP, VELENCE – ESZTERGOM, 12.06, 194 KM

Pierwszy etap wyścigu to będzie gratka dla górali. Na trasie znajdują się dwie premie górskie drugiej kategorii. Trasa jest kręta, ze sporą liczbą wymagających podjazdów. Ukształtowanie terenu pozwala obstawiać, że emocji nie powinno zabraknąć.

II ETAP, BALASSAGYARMAT – MISKOLC, 13.06, 201 KM

Także trasa drugiego etapu przypadnie do gustu góralom. Jest jeszcze bardziej wymagająca niż na etapie pierwszym. Przewidziano trzy premie górskie – pierwszej, drugiej oraz trzeciej kategorii.  W czwartek można będzie wypracować przewagę, która pozwoli kontrolować wyścig na kolejnych etapach.

III ETAP A – KAZINCBARCIKA – TISZAFÜRED, 14.06, 115 KM

III ETAP B – TISZAFÜRED – HAJDÚSZOBOSZLÓ, 14.06, 69 KM

Piątek będzie bardzo pracowitym dniem dla uczestników Tour de Hongrie. O 10:00 wyjadą na trasę liczącego 115 km pierwszego odcinka etapu trzeciego. Ukształtowanie terenu, w porównaniu z dwoma poprzednimi etapami, jest zdecydowanie mniej wymagające. Na początku przewidziano premię górską trzeciej kategorii. W dalszej części będzie płasko.

O 15:50 zawodnicy wyruszą na drugą część etapu trzeciego. Będą mieli do pokonania 69 kilometrów po typowo płaskim terenie. Trudno spodziewać się innego rozwiązania jak finisz z peletonu i wygrana sprintera.

IV ETAP, KARCAG – GYÖNGYÖS-KEKESTETÖ, 15.06, 138 KM

Czwarty etap Tour de Hongrie wiedzie przez bardzo zróżnicowany teren. Na odcinku 110 kilometrów będzie płasko. Najlepsze czeka jednak na koniec. Podjazd pod szczyt Kekes to będzie wyzwanie dla górali. Tutaj można sporo zyskać, ale jeszcze więcej stracić. Ten etap zapowiada się na kluczowy w kontekście końcowych rozwiązań dla całego wyścigu.

V ETAP, KECSKEMÉT-SZÉKESFEHÉRVÁR, 15.06, 169 KM

Kończący rywalizację w ramach jubileuszowej edycji Tour de Hongrie etap będzie gratką dla sprinterów. Na całej długości jest płasko, a więc trudno będzie oderwać się od peletonu. Jeżeli wcześniej któryś z kolarzy wypracuje sobie przewagę to zadaniem na ten etap będzie utrzymanie jej. Spodziewamy się finiszu z peletonu.

Wyścig: Tour de Hongrie, 2.1 UCI Europe Tour

Dyrektor sportowy: Piotr Kosmala

Skład: Stanisław Aniołkowski, Piotr Brożyna, Michał Paluta, Sergio Tu, Attila Valter, Damian Papierski, Karol Wawrzyniak

Poprzedni artykułChris Froome: „przy tak dysponowanym Pinot nie mam szans”
Następny artykułMajka Days 2019 za nami!
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments