fot. Lotto-Soudal

11. etap Giro d’Italia 2019 z Capri do Novi Ligure to ostatnia pewna okazja do powalczenia o etapowe zwycięstwo dla sprinterów. Czy spowoduje to nerwowość zbliżoną do tej, jakiej kolarze poddali się we wtorek?

Organizatorzy trzytygodniowych wyścigów Tour de France i Vuelta a España skłonni są coraz bardziej skracać dystanse etapów, by uczynić rywalizację bardziej dynamiczną, a co za tym idzie – atrakcyjniejszą. Tymczasem przywiązani do tradycji Włosi umieścili w trasie tegorocznego Giro szereg ponad dwustukilometrowych etapów – w środę nadchodzi czas na kolejny z nich.

Do pokonania będzie 221 kilometrów z Capri do Novi Ligure. Na trasie znajdują się dwie lotne premie i… to wszystko. Lider klasyfikacji górskiej Giulio Ciccone (Trek-Segafredo) ma zatem drugi relatywnie wolny dzień. A nawet trzeci, jeśli liczyć poniedziałkowy rest day.

Licząca 2800 prosta do mety w Novi Ligure zaoferuje sprinterom tak zwany finisz na wymęczenie. W takiej końcówce faworytem numer jeden do etapowego zwycięstwa wydaje się być Caleb Ewan (Lotto-Soudal) – zwycięzca 8. etapu w Pesaro i triumfator na jeszcze trudniejszych finiszach, chociażby w UAE Tour na wzniesieniu Hatta Dam.

W momencie, gdy piszemy i publikujemy tę zapowiedź nie wiemy, czy na starcie do 11. etapu stanie lider klasyfikacji punktowej Pascal Ackermann (BORA-hansgrohe), który mocno się poobijał i poobcierał w kraksie na ostatnim kilometrze wtorkowego odcinka. Nawet jeśli Niemiec zdoła wystartować, to niemal niemożliwe jest, aby był w stanie finiszować na sto procent swoich możliwości.

Tegoroczny Corsa Rosa jak na razie nie wyłonił i chyba nie wyłoni już wiodącego sprintera. Dziś na takie miano mógłby zapracować Ackermann, ale w związku z powyższym tak się nie stanie. Bez zwycięstwa wciąż jest Elia Viviani (Deceuninck-Quick Step) i choć trudno uwierzyć, że mistrz Włoch opuści karawanę z pustymi rękami, to jednocześnie niewiele wskazuje na jego zwycięstwo. Nie wiadomo, co bardziej mu przeszkadza – niedostatecznie dobra dyspozycja czy obniżone morale z powodu dyskwalifikacji w Orbetello (3. etap).

Sprinterski finisz najprawdopodobniej zobaczymy jeszcze podczas 18. etapu, ale zanim on nastąpi trzeba będzie spędzić wiele długich godzin w grupetto. W związku z tym zarówno Viviani, jak i Ewan planują wrócić do domu. Jedynie Arnaud Démare zadeklarował chęć dojechania do Werony.

Pełną zapowiedź wyścigu Giro d’Italia 2019 można przeczytać tutaj.

Plan transmisji telewizyjnych z wyścigu Giro d’Italia 2019 można zobaczyć tutaj.

Poprzedni artykułBałtyk – Karkonosze Tour 2019: zapowiedź
Następny artykułMatteo Moschetti wycofał się z Giro d’Italia
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments