fot. Groupama-FDJ

Drugiego dnia rywalizacji w 102. edycji Giro d’Italia czeka na kolarzy długi, 205-kilometrowy etap teoretycznie przeznaczony dla sprinterów z Bolonii (miasta, w którym rozegrano pierwszy etap) do Focecchio. 

To jeden z wielu długich, przeszło dwustukilometrowych i zarazem skomplikowanych etapów w tegorocznej edycji Corsa Rosa. Kolarze zawitają w Apeninach oraz w malowniczej Toskanii. Nic tylko zwiedzać. Gdyby tylko był na to czas…

 

 

Profil etapu jest pagórkowaty. Od startu teren zacznie się wznosić, a następnie nastąpi długi zjazd do Prato. Później do pokonania będzie kilka łagodniejszych lub ostrzejszych podjazdów, włącznie z najtrudniejszą wspinaczką dnia – Montalbano (trzecia kategoria, dł. 5,8 km; śr. nach. 6,8%).

Ostatnie kilometry zostaną rozegrane na pagórkowatych oraz krętych drogach. Ostatnie 4 kilometry to na początku miejskie i wąskie drogi, które zmienią się w szerokie aleje z kilkoma rondami po drodze. Prosta do linii mety liczy 900 metrów, a jej szerokość to 7 metrów.

Na papierze etap ten jest dedykowany sprinterom, ale w rzeczywistości może być im dziś trudno wygrać. Po pierwsze, do jazdy „na całego” może zniechęcić ich fakt, że sporo stracili podczas pierwszego etapu jazdy indywidualnej na czas w Bolonii, a zatem raczej nie mają szansy na założenie różowej koszulki lidera.

Po drugie, zjazd z San Baronto jest bardzo szybki, zatem może być trudno zorganizować efektywną pogoń, jeśli z przodu będzie jechała ucieczka. Zupełnie inną sprawą jest to, czy tzw. czyści sprinterzy przetrwają te apenińskie wspinaczki. Z drugiej strony ci, którzy dysponują mocną drużyną będą mogli skorzystać z faktu, że jest to dopiero drugi etap, a więc organizmy i nogi są stosunkowo świeże.

Interesujące jest również to, na czyich barkach spocznie ciężar pracy na czele peletonu. Czy wezmą się za to drużyny sprinterskie czy ekipa lidera Primoza Roglica – Jumbo-Visma? To także będzie miało znaczenie w kontekście losów etapu. Wątpliwe jest, by Słoweniec chciał tak długo nosić maglia rosa, a co za tym idzie męczyć swoich kolegów.

Cóż, drugi odcinek nieprzewidywalnego co roku Giro może rozstrzygnąć się według przynajmniej kilku scenariuszy.

Pełną zapowiedź wyścigu Giro d’Italia 2019 można przeczytać tutaj.

Plan transmisji telewizyjnych z wyścigu Giro d’Italia 2019 można przeczytać tutaj.

Poprzedni artykułNaszosowe oceny: słoweński Kliczko
Następny artykułGiro d’Italia 2019: Wypowiedzi po 1. etapie (Roglic, Nibali, Yates)
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments