fot. La Presse / Gian Mattia D'Alberto

Patxi Vila, trener i dyrektor sportowy w drużynie BORA-hansgrohe, powiedział portalowi VeloNews, że wielkiem celem Petera Sagana w 2019 roku jest zwycięstwo w wyścigu Mediolan-San Remo. Dotychczas najlepszym wynikiem Słowaka w „klasyku klasyków” jest druga lokata.

Peter Sagan posiada w palmarès dwa monumentalne zwycięstwa – w Ronde van Vlaanderen (2016) i w Paryż-Roubaix (2018). Ten trzeci, który jest w zasięgu jego umiejętności, czyli Mediolan-San Remo, odbędzie się w sezonie 2019 23 marca.

Oczywiście, istnieje projekt Mediolan-San Remo dla Petera Sagana. Wielcy kolarze jak Tom Boonen, Paolo Bettini czy Oscar Freire celowali w wielkie, wiosenne klasyki i zdobywali w nich zwycięstwa

– przypomniał Vila.

Sagan zainauguruje sezon w wyścigu Tour Down Under, a następnie wystartuje w argentyńskiej „etapówce” Vuelta a San Juan. Wyzwaniem dla trenerów będzie utrzymać trzykrotnego mistrza świata w szczycie formy przez trzy tygodnie – od 23 marca do 14 kwietnia, kiedy to zostanie rozegrany wyścig Paryż-Roubaix, kończący serię tak zwanych północnych klasyków.

Najlepszą rzeczą w San Remo jest to, że rozgrywany jest jako pierwszy ze wszystkich wielkich klasyków. Jeśli się w nim zwycięży, to sezon wyścigów jednodniowych ma się właściwie już z głowy. Wówczas na północne klasyki można jechać bez żadnej presji. Jednocześnie bardzo trudno jest być w super formie od MSR do Roubaix – dlatego trzeba się na coś zdecydować. W ubiegłym roku ważniejsze były dla nas brukowane klasyki, ale też nie jesteśmy w stanie ocenić, czy Peter był w najwyższej formie w Mediolan-San Remo, ponieważ to był zwariowany wyścig, nie rozgrywany na pełnym gazie

– wyjaśnił Patxi Vila.

Historia startów Petera Sagana w „La Primaverze” wygląda następująco: dotychczas brał w nim udział osiem razy. Drugi był w 2013 roku, kiedy to uległ jedynie Geraldowi Ciolkowi. To samo osiągnięcie powtórzył w 2017 roku, gdy został członkiem trzyosobowej ucieczki wraz z Michałem Kwiatkowskim i Julianem Alaphilippe. O „błysk szprychy” przegrał z Kwiatkiem i ponownie stanął na drugim stopniu podium.

Ubiegłoroczna edycja Mediolan-San Remo potoczyła się bardzo niespodziewanie z dwóch powodów. Po pierwsze, wyścig rozstrzygnął samotny kolarz po ucieczce, a po drugie, był to góral, specjalista od wielkich tourów – Vincenzo Nibali, który zaatakował na słynnym podjeździe pod Poggio. Na zjeździe wykorzystał swoje znakomite umiejętności zjazdowe, a na płaskim popisał się wielką siłą i determinacją, grając na nosie mającym ochotę na finisz sprinterom.

Mamy za sobą kolejny rok wspólnego ścigania, zatem zdobyliśmy doświadczenie. Teoretycznie powinniśmy być silniejsi niż w ubiegłym roku i mam nadzieję, że wszystko potoczy się bardzo dobrze

– zakończył Patxi Vila.

Przypomnijmy, że drużyna BORA-hansgrohe przystąpi do sezonu 2019 w niemal niezmienionym składzie, ale tymi, którzy z pewnością przydadzą się Peterowi Saganowi w klasykach są doświadczeni Oscar Gatto i Jempy Drucker.

Tych, którzy wiedzą, także dzięki naszemu wywiadowi, że trenowaniem Petera Sagana zajmuje się były polski kolarz Sylwester Szmyd, z pewnością mogło zdziwić, że o powyższym wypowiada się Patxi Vila. Należy jednak pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze, że Hiszpan nadal pełni w BORA-hansgrohe funkcję trenera oraz dyrektora sportowego, a po drugie, że zagraniczni dziennikarze chętniej przepytują w sprawach Słowaka właśnie jego.

Poprzedni artykułWilliams obroniła tytuł mistrzyni Nowej Zelandii
Następny artykułSagan na czele BORA-hansgrohe w Australii
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments