La Vuelta / © Tim De Waele

Belg był zmuszony zakończyć przedwcześnie zawodową karierę z powodu arytmii serca, a teraz będzie kontynuował pracę przy kolarstwie jako dyrektor sportowy w grupie Marlux – Napoleon Games startującej w przełajach.

Jak donosi belgijska Sporza Meersman był bardzo zadowolony z dania mu szansy otwarcia nowego etapu w jego karierze i nie może się doczekać pierwszych startów z nową grupą. Były zawodnik m. in. Quick Step Floors zaznaczył również, że miał kilka propozycji z grup szosowych, ale „bez żadnych konkretów”.

Trochę mnie to wszystko przeraża, ale nie mam żadnych wątpliwości. To dla mnie ogromna szansa i choć wiem, że nie mam doświadczenia w przełajach to jestem pewien, że wraz z Mario De Clerq’iem stworzymy dobrą parę.

To nie jest szosowa grupa, gdzie jest około 30 zawodników. Jestem pozytywnie nastawiony i chcę zmotywować chłopaków z grupy, bo jeśli będą zmotywowani to będą lepsi. Myślę, że skorzystają na współpracy ze mną. Oczywiście, że nie jest łatwo przeciwko takim kolarzom jak van der Poel czy van Aert, ale musimy mieć swoje ambicje. Oni przecież nie są nie do pokonania.

– opowiada Meersman.

W grupie Marlux – Napoleon Games znajduje się aktualnie dwóch zawodników z czołówki – Kevin Pauwels oraz Michael Vanthourenhout, a także były mistrz świata orlików w przełajach Eli Iserbyt. Skład liczy 13 zawodników.

Poprzedni artykułKuba Mareczko wygrywa etap Tour of Taihu Lake
Następny artykułTom Dumoulin: „Wciąż nie wybrałem”
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments