Na pogrzebie znakomitego kolarza zjawiło się ponad siedem tysięcy osób, wiele związanych z zawodowym peletonem.
Michele Scarponiego, który zginął w wypadku podczas treningu w sobotni poranek, pożegnali nie tylko kibice i bliscy. Zjawili się również przyjaciele z peletonu, wśród których byli m.in. Ivan Basso, Gilberto Simoni, Fabio Aru, Vincenzo Nibali i Peter Sagan. Żeby zmieścić ponad siedem tysięcy zebranych osób, ceremonia odbyła się na stadionie w Filottrano. Znaczące zdanie wygłosił były kolarz, a obecny selekcjoner reprezentacji Włoch, Davide Cassani.
Ciao capitano! [Sagan] nie przyjechał tutaj jako mistrz świata, ale jako twój przyjaciel, jako jeden z paczki
– powiedział Cassani kładąc na grobie koszulkę Astany, którą Scarponi nosił na ostatnim etapie Tour of The Alps.
Jego nogi pokazywały nie tylko zmęczenie i poświęcenie, ale reprezentowały też niewidoczny jeden procent historii, niezapomnianej historii, która spowodowała, że zakochaliśmy się w kolarstwie
– powiedział brat Scarponiego, Marco.
Oprócz osób związanych z kolarstwem na pogrzebie obecny był też były piłkarz, Roberto Mancini – właściciel domu, który wynajmował Scarponi i jego wielki kibic. Na koniec uroczystości najbliżsi w parach zanieśli trumnę z ciałem Michele Scarponiego, wspinając się na szczyt drogi. Jak na przełęcz Giro d’Italia.