Team Tinkoff

Kontrowersyjny rosyjski oligarcha postanowił zainwestować w polską grupę zawodową. Dyrektorami sportowymi zostaną Sylwester Szmyd i Dariusz Baranowski.

Oleg Tinkov odszedł z peletonu po sezonie 2016. Po wielu latach Rosjanin przestał sponsorować grupę Tinkoff, ponieważ „zainwestował ponad 20 milionów euro i nic z tego nie miał”. Miliarder zapowiadał jednak, że pomyśli o powrocie do kolarstwa, gdy Christopher Froome zakończy karierę, a Team Sky przestanie dominować w peletonie Tour de France. Okazuje się, że bogacz nie czekał tak długo – zainteresował go projekt… polskiej grupy GROM zaprezentowanej w listopadzie.

Autor przedsięwzięcia, Jacek Gardy, przedstawiał GROM jako Narodowy Projekt Zawodowej Grupy Kolarskiej porównując się do rosyjskiej Katushy.

Pomysł utworzenia Narodowej Grupy Kolarskiej dojrzewał kilka lat. W tym czasie przeprowadziłem setki rozmów z przedstawicielami największych światowych zespołów kolarskich. Wymieniałem poglądy z ludźmi ze środowiska, obserwowałem najlepszych kolarzy. Działania te zaowocowały decyzją o  utworzeniu polskiej ekipy, będącej w stanie nawiązać równorzędną walkę z najlepszymi 

– mówił wtedy Gardy.

Niestety nie udało się zdobyć wystarczających środków na wystartowanie już w sezonie 2017. Z pomocą przychodzi Oleg Tinkov, który planuje inwestycję w naszym kraju (banki Tinkoff nie mają polskich oddziałów). Rosjanin uznał, że jego ukochana dyscyplina będzie idealną reklamą dla kredytów oferowanych przez Tinkoff Credits.

Nieoficjalnie mówi się jednak, że Tinkov nie chce od razu wracać na poziom WorldTour zdominowany przez bogate i doświadczone drużyny. W pierwszym sezonie (2018) ekipa ma się ścigać w drugiej dywizji ProContinental – taki ruch pozwalałby walczyć m.in. o zaproszenie na Tour de Pologne. Dyrektorami sportowymi, zgodnie z informacjami naszosie.pl, zostaną Sylwester Szmyd i Dariusz Baranowski.

Po kilku spokojniejszych latach zatęskniłem za dreszczykiem emocji i peletonem. Oczywiście nie chciałem wracać do ścigania na rowerze, ale dzięki pozycji dyrektora sportowego będę mógł znowu jeździć na wyścigi i być w samym środku wydarzeń. Komentowanie to wspaniała zabawa i piękne doświadczenie, za które dziękuję moim kolegom – zwłaszcza Adamowi Proboszowi i Tomkowi Jarońskiemu, ale szosa mnie przyciągnęła

– powiedział szczęśliwy „Ryba”.

Poprzedni artykułVinokurov i Kolobnev staną przed sądem
Następny artykułGreg Daniel od ośmiu miesięcy jeździ ze złamanym obojczykiem
Menedżer sportu, fotograf. Zajmuje się sprzętem, relacjami na żywo i wiadomościami. Miłośnik wszystkiego co słodkie, w wolnym czasie lubi wyskoczyć na rower żeby poudawać, że poważnie trenuje.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
T
T

Prima aprilis

Born Ready
Born Ready

Dobre zakończenie Prima Aprilis 🙂