Fot. Etixx-Quick Step

Sezon 2016 dobiegł końca, zaczyna się czas podsumowań. Postanowiliśmy przedstawić subiektywną ocenę osiągnięć poszczególnych drużyn World Tour. Dziś kolejna ekipa – Etixx-Quickstep.

  • Liczba zwycięstw: 56
  • Najważniejsza wygrana: Mistrzostwa Świata – jazda drużynowa na czas
  • Najważniejsze osiągnięcia:

2. Miejsce – Paris-Roubaix (1.WT) (Tom Boonen)

– 1. Miejsce – Giro d’Italia (2.WT) – 2 etap (Marcel Kittel)

– 1. Miejsce – Giro d’Italia (2.WT) – 3 etap (Marcel Kittel)

– 1. Miejsce – Giro d’Italia (2.WT) – 8 etap (Gianluca Brambilla)

– 1. Miejsce – Giro d’Italia (2.WT) – 18 etap (Matteo Trentin)

– 1. Miejsce – Tour de France (2.WT) – 4 etap (Marcel Kittel)

– 1. Miejsce – Vuelta a Espana (2.WT) – 2 etap (Gianni Meersman)

– 1. Miejsce – Vuelta a Espana (2.WT) – 5 etap (Gianni Meersman)

– 1. Miejsce – Vuelta a Espana (2.WT) – 9 etap (David De La Cruz)

– 1. Miejsce – Vuelta a Espana (2.WT) – 15 etap (Gianluca Brambilla)

– 1. Miejsce – Eneco Tour (2.WT) – klasyfikacja generalna (Niki Terpstra)

– 1. Miejsce – Mistrzostwa Świata – jazda drużynowa na czas

– 1. Miejsce – Mistrzostwa Świata – jazda indywidualna na czas (Tony Martin)

– 3. Miejsce – Mistrzostwa Świata – wyścig ze startu wspólnego (Tom Boonen)

W Etixxie bez zmian – zawodnicy wygrywają masę wyścigów, w różnym terenie i w różnych specjalnościach. Belgijska drużyna od kilku lat jest najlepsza w klasyfikacji liczby zwycięstw UCI – w tym roku kolarze wygrali dla niej 56 wyścigów. Patrick Lefevere zebrał wszechstronną ekipę, nastawioną na zwycięstwo w każdym wyścigu i trzeba zaryzykować stwierdzenie, że jest to najlepsza sprinterska ekipa na świecie. Belg dba też o rozwój – tym sezonie błysnęło kilku młodzików, przede wszystkim Fernando Gaviria, Davide Martinelli, Bob Jungels oraz nasz Łukasz Wiśniowski.

Konikiem Lefevera są etapy kończące się finiszem z peletonu. Tradycyjnie już ekipa wygrała na każdym wielkim tourze: 4 etapy na Giro, tylko jeden na Tourze i 4 na Vuelcie. Królem polowania okazał się Marcel Kittel. Niemiec, po straconym sezonie 2015, odzyskał formę i zdołał wygrać 2 etapy na Giro i jeden na Tourze. Do tego sprinty na Tour de Romandie, Volta ao Algarve, klasyfikację generalną Dubai Tour (plus dwa etapy), a także jednodniówki Scheldeprijs i GP de Fourmies. Po piętach mu depcze młody Kolumbijczyk Fernando Gaviria. Doskonale wkomponował się w nowy zespół. W tym roku odniósł 7 zwycięstw, m.in. cenne etapy na Tirreno-Adriatico i Tour de Pologne, jak również słynne Paris-Tours, po solowym odjeździe na ostatnich kilkuset metrach. Przyszłość sprintów, może zostać następcą Kittela, Boonena i Cavendisha, czyli świetnych sprinterów z ekipy Lefevera. Wspomnieć jeszcze należy, że dobrze prezentowali się jeszcze Ariel Richeze (etap na Tour de Suisse), Gianni Meersman (świetna Vuelta w jego wykonaniu, choć trzeba przyznać, że nie miał zbyt dużo szybkich rywali), młody Davide Martinelli (etap na Tour de Pologne w Warszawie) czy Matteo Trentin (etap na Giro).

Belgijska ekipa miała też ogromne sukcesy w jeździe na czas. Przede wszystkim odzyskała tytuł mistrza świata w jeździe drużynowej na czas, po trzech latach przerwy. Tęczową koszulkę w jeździe indywidualnej na czas przejął niezniszczalny Tony Martin. „Panzerwagen” po nieudanych igrzyskach olimpijskich i ogólnie bezbarwnym roku (zero zwycięstw World Tour, odległe miejsca w innych czasówkach) na koniec sezonu przygotował się znakomicie i nie pozostawił złudzeń kto był najlepszy na katarskich trasach. Drużyna wygrała również etap jazdy drużynowej na czas podczas Tour de San Luis oraz klasyfikacje drużynowe na wyścigach Tirreno-Adriatico, 4 Dni Dunkierki oraz Eneco Tour. Sukcesy drużynowe świadczą o doskonałym zgraniu ekipy, dobraniu odpowiednich zawodników, jak również o zdolności do poświęcenia się kolarzy dla celów drużynowych. Te cechy ekipa Lefevera doprowadziła do perfekcji.

Dość niespodziewanie, w tym roku kolarze Etixxu dobrze prezentowali się również w dużo trudniejszych wyścigach. W każdym wielkim tourze zawodnicy belgijskiej drużyny zajmowali miejsca w pierwszej dziesiątce (6. miejsce Boba Jungelsa w Giro, 9. miejsce Daniela Martina w Tourze oraz 7. miejsce Davida De La Cruza we Vuelcie). Dobrze wkomponował się w drużynę Irlandczyk, który, oprócz dobrej postawy na Wielkiej Pętli, wygrał królewski etap na Volta a Catalunya oraz był na podium Criterium du Dauphine. Świetną formę osiągnął Gianluca Brambilla – dwa wygrane etapy w wielkich tourach, 3. miejsce w Strade Bianche. Wyniki te pokazują, że Włocha stać na wiele i trzeba dać mu więcej szans. Nie zapominajmy również o młodziutkim Jungelsie, świetne Giro i Tirreno-Adriatico pozwalają na wprowadzenie go do grona kandydatów o walkę na największych wyścigach wieloetapowych. Nie zawiedli również Julian Alaphilippe (drugie miejsce na Walońskiej Strzale, wygrana w Tour of California, podium etapowe na Tour de France i Criterium du Dauphine), Petr Vakoc (wygrana w Brabanckiej Strzale) oraz Zdenek Stybar (etap w Tirreno). Belgijska drużyna pokazała, że może rozwijać się też w kierunku trudniejszych i wieloetapowych wyścigów, kwestia wyważonego składu i zatrudnienia dobrych pomocników dla obecnych liderów.

Słowo należy powiedzieć o naszym rodzynku – Łukasz Wiśniowski bardzo ładnie zaprezentował się we wczesnych wiosennych wyścigach – piąte miejsce na Kuurne-Brussel-Kuurne i drugie miejsce w klasyfikacji Driedaagse van West-Vlaanderen to świetne wyniki dla młodego polskiego kolarza. Dobra postawa zaowocowała kontraktem w Team Sky na 2017 rok, gdzie dołączy do Polaków – Michała Kwiatkowskiego i Michała Gołasia.

Etixx – Quick Step jest więc drużyną kompletną, spełnioną. Wyniki na pewno zadowoliły wymagających sponsorów. Jedynym minusem dla belgijskiej drużyny był brak spektakularnych zwycięstw na wiosennych klasykach, czyli tym z czego kolarze Lefevera są znani i rozliczani. Boonen zajął drugie miejsce w Piekle Północy, Alaphilippe też był drugi w Walońskiej Strzale, ale brak wygranych monumentów jest jednak małą łyżką dziegciu w beczce miodu. Znając jednak historię belgijskiej ekipy, można założyć, że w 2017 roku ten błąd zostanie naprawiony. Lefevere zrobi wszystko by wygrać Flandrię lub Roubaix, a wie jak to zrobić jak mało który człowiek na świecie.

Drużyna w ostatnim rankingu UCI World Tour zajęła 7. miejsce, takie samo jak w 2015 roku.

Ocena sezonu dla drużyny: 4,5 / 5

Poprzedni artykułCesare Benedetti dla Naszosie.pl: „Chciałbym założyć biało-czerwoną koszulkę reprezentacji Polski”
Następny artykułDominik Oborski w Wibatech 7R Fuji
Kolarstwem szosowym fascynuje się od 20 lat, gdy obejrzał w telewizji triumf Bjarne Riisa na Tour de France w 1996 roku. Głównym obszarem jego zainteresowań są zagraniczne wyścigi oraz profesjonalne ekipy zarejestrowane w UCI . Pasjonat wszelkiego rodzaju statystyk kolarskich i ciekawostek związanych z zawodnikami i drużynami. Miłośnik rekreacyjnej jazdy na rowerze i wszystkich rzeczy związanych z Holandią i Belgią.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments