Zawodnik Tinkoff-Saxo został wybrany najaktywniejszym zawodnikiem piątkowego etapu Vuelta a Espana. Na mecie cieszył się z formy, ale żałował, że nie udało się ugrać wyższej lokaty.
Jestem usatysfakcjonowany dzisiejszą formą. Myślę, że było dobrze i wiedziałem, że muszę spróbować ataku, ponieważ grupa była bardzo duża. Przed etapem nie planowałem zabrania się w ucieczkę, miałem zostać w peletonie. Kiedy jednak zobaczyłem, że odjeżdża duża grupa, zapytałem czy powinienem pojechać, by ekipa miała swojego przedstawiciela w czołówce. Dyrektor sportowy się zgodził i pozwolił mi jechać, a na koniec udało nam się dojechać przed peletonem.
Jestem trochę zawiedziony, że nie zdołałem wyciągnąć czegoś więcej z dzisiejszej formy. W grupie 24 kolarzy trzeba być bardzo szybkim by wygrać sprint, a ja nie jestem sprinterem. Spróbowałem ataku na ostatnim podjeździe, ale nie było wystarczająco stromo. W momencie odjazdu czułem się bardzo dobrze i wiedziałem, że musiałem spróbować. Uzyskałem dobrą przewagę, ale grupka się nie podzieliła. Wszyscy razem pracowali, by mnie dogonić. Otrzymałem nagrodę najwaleczniejszego, ale spróbuję ugrać coś więcej, jeśli dostanę kolejną szansę. Wciąż mamy bardzo, bardzo ważne dni przed sobą, a naszym wielkim celem jest wspieranie Rafała. Myślę, że Majka rośnie w siłę każdego dnia i mam nadzieję, że będę miał dobrą nogę jak dzisiaj, by mu pomóc.
fot. Tinkoff-Saxo/Bettini Photo