Fot. Astana

Tour de France zapowiadano jako rywalizację „Wielkiej Czwórki” – Nibali, Froome, Quintana i Contador. Po pierwszych 9 etapach najdalej do wygranej ma Nibali, któremu pierwszy tydzień rywalizacji kompletnie nie wyszedł.

Tegoroczny Tour de France nie układa się po myśli Vincenzo Nibalego. Na etapie kończącym się na Mur de Bretagne „Rekin z Messyny” stracił 20 sekund do Alexisa Vuillermoza, a podczas drużynowej czasówki Chris Froome nadrobił nad Włochem kolejne pół minuty. W chwili obecnej Nibali zajmuje 13. miejsce w klasyfikacji generalnej i strata do lidera wynosi już 2:22.

„W końcówce nie miałem sił. Początek dnia był OK, ale kiedy inni zaczęli przyspieszać nie byłem w stanie zareagować. To był zły dzień.”

– tak skwitował sobotni etap na Mur de Bretagne.

Włoch potrzebował dobrego występu podczas niedzielnej czasówki, gdzie mógłby odrobić trochę czasu, ale znów inni okazali się mocniejszy. Astana w czasówce zajęła miejsce za Tinkoff – Saxo (Contador), Movistarem (Quintana i Valverde), Sky (Froome) oraz BMC (van Garderen) i po raz kolejny Nibali stracił do swoich najważniejszych rywali.

„Nie mogę zrozumieć co się dzieje. Musimy wierzyć to to po postu kiepskie dni, bo inaczej Tour się dla nas bardzo skomplikuje. Nie możemy popełnić więcej błędów”

– podsumowuje Giuseppe Martinelli, dyrektor drużyny Astany.

Źródło: cyclingtips.com.au

Poprzedni artykułCadel Evans Great Ocean Race z kategorią 1.HC!
Następny artykułWspółpraca MTN – Qhubeka z Dimension Data?
Licencjat politologii na UAM, pracuje w sklepie rowerowym, półamatorsko jeździ rowerem. Za gadanie o dwóch kółkach chcą go wyrzucić z domu. Jeśli już nie zajmuje się rowerami, to marnuje czas na graniu w Fifę. W trakcie Tour de Pologne zazwyczaj jest na Woodstocku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments