Sylwester Szmyd (CCC Sprandi Polkowice) podsumowuje trzeci, królewski etap Dubai Tour:
„Pod każdym względem extra zorganizowany wyścig. Do tego gorąco i dużo płaskiego, to co chciałem, czyli by noga złapała wyścigowego rytmu i by mnie „naciągali” na płaskim.
Wczoraj trochę się potłukłem, jak mnie gość z ekipy cukrzyków skasował. Dziś noga ok, pod te górki które były nie było źle, ale na ostatnim „chopku” na 8 km do mety już mi się nogi rozjechały. Powoli i będzie coraz lepiej.
Z tych co mieli walczyć w generalce, Bole jest szósty, a Pater złapał gumę na 10 km do mety i niestety wypadł z walki. Co do gum to mamy średnią 6 na dzień, póki co…”
Źródło: www.sylwesterszmyd.pl
Sylwas poproś kogoś z ekipy żeby umieścił Twoją fotke na waszej stronie bo jesteś czarnym tłem. Co w CCC nie maja zdjecia swojego zawodnika ? Juz o braku podstawowych danych tych z e składu nie wspomnę. Pozdr.
…może znowu dwa razy Mihaylova wkleją…