Tylor PhinneyTaylor Phinney (BMC Racing Team) chce w przyszłym sezonie zadebiutować na trasie Tour de France. Amerykanin marzy także o dobrym występie w Paryż – Roubaix.

Phinney ostatni sezon zakończył z jednym, ale za to spektakularnym indywidualnym triumfem. Pamiętamy jego heroiczną walkę na ulicach Katowic podczas naszego narodowego Touru i zwycięstwo, które nie przyszło mu łatwo. Dobrze prezentował się także podczas Mediolan – San Remo czy Giro della Toscana. W sezonie 2014 Taylor chce zadebiutować w Tour de France, jedynym Wielkim Tourze na którym jeszcze nie występował. Jego celem będzie długa, płaska czasówka na 20. etapie rywalizacji. W związku z tym Amerykanin zaczął współpracę z Reedem McCalvinem, byłym trenerem Alexa Dowsetta.

Spore nadzieje zawodnik BMC wiąże także z wyścigami klasycznymi. W latach 2009 – 2010 był on zwycięzcą Paryż – Roubaix w kategorii orlików, a teraz chciałby święcić podobne triumfy w walce z najlepszymi kolarzami w tej specjalności. Być może jego umiejętności jazdy na czas będą przydatne w walce ze sprinterami, co miało miejsce na wspomnianym etapie Tour de Pologne.

 

Foto: Artur Machnik

Arek Waluga

Poprzedni artykułJohan Bruyneel nie wróci już do kolarstwa
Następny artykułOdszedł od nas Artur Komisarek
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments