Sukces Christophe`a Riblona pod Alpe d`Huez to także duże osiągnięcie dla aktywnej od początku tegorocznego Tour de France, drużyny AG2R La Mondiale. Oto, jak przebieg wczorajszego etapu opisywał sam Riblon.
– Pięć kilometrów przed metą myślałem, że trudno będzie wygrać i skoncentrowałem się na zajęciu drugiego miejsca. Ale wtedy podjechał do mnie mój dyrektor sportowy – Julien Jurdie i powiedział, abym wierzył w zwycięstwo, gdyż Van Garderen nie jest w najlepszej formie. I miał rację! – opisywał Francuz. – Trzy kilometry przed metą zobaczyłem, że Tejay zachowuje się jak ktoś, kto ma kłopoty. Wtedy powiedziałem sobie, że to jest moja szansa. Bardzo chciałem zostawić go w tyle i udało się – mówił.
Christophe Riblon zauważył także, jak ważne jest to zwycięstwo dla całego zespołu AG2R. – Od początku tego wyścigu byliśmy aktywni, ale nie mieliśmy szczęścia. Z powodu kontuzji straciliśmy naszego lidera. Ale chcieliśmy kontynuować Tour tak, jak na początku. Obraliśmy sobie cel i udało się. To dobry znak na kolejne dwa etapy, gdyż jeszcze nie dotarliśmy do Paryża – zakończył Riblon.
Riblon urodził się w 1981 roku w Seine – St – Denis we Francji. Profesjonalną karierę kolarską rozpoczął w 2005 roku. Do tej pory jako profesjonalista ma na koncie sześć zwycięstw na szosie i jedno na torze.
Foto: www.corvospro.com
Marta Wiśniewska