Chaos, niepokój i kraksy – to odpowiednie słowa streszczające wydarzenia pierwszego etapu 100. edycji Tour de France. Dotychczas wszystko wskazuje na to, że największą ofiarą kraks jest Tony Martin (Omega Pharma-Quick Step), który ma prawdopodobnie złamany obojczyk.
Pierwszym pechowcem był Johnny Hoogerland (Vacansoleil-DCM), który wjechał w banery reklamowe. Lekarz drużyny poinformował jednak, że Hoogerland ma kilka obtarć, ale nie potrzebował hospitalizacji.
W kraksy byli jeszcze zaangażowani m.in. Alberto Contador (Saxo-Tinkoff), Peter Sagan (Cannondale), Geraint Thomas i Ian Stannard (Sky). Dotychczas brak szczegółowych informacji na temat stanu zdrowia ww. kolarzy. Jedynym źródłem informacji są jak na razie wpisy zawodników na Twitterze.
Markel Irizar z Radioshack napisał, że z nim oraz z Tony Gallopinem i Andreasem Klodenem wszystko w porządku, ale wszyscy mają nadzieję, że jutro dopisze im szczęście. Z kolei Contador „ćwierkał”, że nie ma żadnych złamań, a teraz potrzebny mu jest lód i odpoczynek.
Foto: corvospro.com
Marta Wiśniewska