Alex Rasmussen (Garmin-Sharp), który powrócił ostatnio po 18-miesięcznej banicji do ścigania, miał dziś rozpocząć sezon podczas Circuit Cysliste Sarthe – Pays de la Loire. Jednak na kilka minut przed startem, komisarze UCI nie dopuścili go do startu.
Przypomnijmy, że Duńczyk dostał 18-miesięczną karę za trzykrotne niestawienie się na kontroli antydopingowej, jeszcze w czasach, gdy był zawodnikiem HTC-Highroad. Jego banicja częściowo objęła sezon 2012 w którym się ścigał, ale anulowano jego wyniki.
Wydawało się, że jego problemy z UCI się zakończyły. Rasmussen miał dziś rozpocząć sezon podczas wyścigu Circuit Cysliste Sarthe – Pays de la Loire. „Ktoś z UCI przyszedł do mnie 5 minut przed startem i powiedział mi, że nie mogę wystartować”, powiedział kolarz dla cyclingnews.com. „To bardzo dziwne, bo zostałem normalnie zgłoszony do wyścigu i zostały wydane mi numery”.
Dopiero po starcie imprezy, rzecznik UCI poinformował, że „papiery” Rasmussena są już w porządku. „Nie mógł pojechać w tym wyścigu, ponieważ do firmy audytorskiej Ernst & Young nie wpłynęły na czas dokumenty niezbędne do rejestracji zawodnika, po podpisaniu nowego kontraktu z jego drużyną. Teraz jednak wszystkie dokumenty zostały dostarczone i jest zarejestrowany”.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej