Mark Cavendish (Omega Pharma-Quick Step) odniósł wczoraj pierwsze zwycięstwo w barwach nowej drużyny. Podczas sprintu w wyścigu Tour de San Luis pokonał m.in. Sachę Modolo (Bardiani Vavole-CSF Inox) oraz Alessandro Petecchiego (Lampre-Merida).
Team wykonał dziś dla mnie świetną pracę. Jako pierwsi, prowadzeni przez Martina Velitsa znaleźliśmy się na przodzie i byliśmy tam właściwie przez cały etap. Ale otrzymaliśmy także pomoc od innych sprinterskich ekip. Chłopaki byli mocni i byli ze mną– powiedział Cavendish.
To bardzo miłe wiedzieć, że drużyna jest za tobą na 100%. Jestem dziś bardzo dumny z chłopaków– dodał zadowolony „Cavs”.
Brytyjczyk podkreślił także, że nie było łatwo znaleźć się dziś na dobrej pozycji: Wszystkie zespoły są świeże i zmotywowane, zatem był chaos. Było trudno utrzymać się razem. Na ostatnich kilometrach miałem przy sobie kilku zawodników. Potem, między kilometrem, a 400 metrami do końca wystarczyło być na froncie.
Warto też zaznaczyć (jak wspomniał również dyrektor sportowy Omegi– Davide Bramati), że dużą rolę w pomocy Cavendishowi odegrał Polak– Michał Kwiatkowski z kolegami. Powiedział także o tym, że ekipa techniczna również wykonała świetną robotę, a pracowała w utrudnionych warunkach, ponieważ nie miała np. swoich samochodów.
Marta Wiśniewska