Blanco Pro Cycling TeamPo dniu przerwy wracamy do naszego cyklu i na “warsztat” bierzemy drużynę Blanco Pro Cycling (lub jak niektórzy chcą ex-Rabobank). Holenderska drużyna była zmuszona do zmiany nazwy, ponieważ Rabobank nie chciał być już jej sponsorem tytularnym drużyny. Na szczęście nie wycofał swoich zapewnień finansowych i zespół, choć pod nowym szyldem, może dalej działać.

Ostatni sezon drużyna zakończyła bez spektakularnych sukcesów, ale w klasyfikacji punktowej UCI zajęła dobre, ósme miejsce. Pod tym względem ekipę najbardziej wspomógł Bauke Mollema. Holender był drugi w klasyfikacji generalnej Vuelta al Pais Vasco, gdzie bardzo dobrze pojechał czasówkę (2 miejsce za Samuelem Sanchezem). Mollema poważnie potraktował występ w Ardeńskim Tryptyku, zajmując w każdym z tych wyścigów miejsce w pierwszej dziesiątce. Jazda w dwóch Wielkich Tourach i wyniki w nich osiągnięte zapewne nie zaspokoiły ambicji zawodnika i będzie chciał w obecnym sezonie poprawić te osiągnięcia. Na zakończenie sezonu zanotował 7 miejsce w klasyku Il Lombardia. Punkty do rankingu UCI to jedno, ale z drugiej strony Mollema nie był tak widoczny jak w sezonie 2011.

Dla Luisa Leona Sancheza ubiegły sezon to przede wszystkim sporo wyścigów i „ciułanie” punktów. Miejsca osiągane w klasyfikacjach generalnych sławy Hiszpanowi nie przyniosły, ale za to udało mu się wygrać kilka ważnych etapów. Wygrał etapy na Paris- Nice i Vuelta a Castilla y Leon, a dwa zwycięstwa na Tour de Romandie dały mu 10 miejsce w generalce. 30 letni zawodnik został mistrzem swojego kraju w jeździe indywidualnej na czas, a po pięknym ataku do swojego CV mógł dopisać zwycięstwo etapowe podczas Tour de France. Jednak największy sukces w 2012 roku osiągnął wygrywając Clasica San Sebastian – San Sebastian (po raz drugi w swojej karierze). Pytanie na ten sezon – czy Sancheza stać jeszcze na walkę o TOP 10 w Wielkim Tourze?

Kto jeszcze zapracował na punkty dla ex-Rabobanku? Przede wszystkim dwóch Holendrów: Lars Boom i Robert Gesink. Pierwszy z nich zajął 6 miejsce w Paris – Roubaix, a do podium zabrakło naprawdę niewiele. Dość pechowo dla niego zakończyły się mistrzostwa kraju, gdyż w obu dyscyplinach musiał zadowolić się drugim miejscem. Mistrzostwa świata w Valkenburgu może zaliczyć na plus, zakończył je dwoma piątymi miejscami – w wyścigu szosowym i drużynowej czasówce. Jego największy sukces to zwycięstwo w generalce Eneco Tour. Gesink z kolei wygrał Tour of California, głównie dzięki dobrej postawie na Mount Baldy. Udanie także zaprezentował się podczas etapówek w Szwajcarii i Hiszpanii ( 6 w Tour de Suisse i Vuelta a Burgos). Po bezbarwnym Tour de France, występ na Vuelcie mógł już się podobać. Podium na drużynowej czasówce i 6 pozycja w klasyfikacji generalnej udanie podsumowała niezły sezon.

Holendrzy zawsze słynęli ze zdolnej młodzieży. Także w zeszłym sezonie nie mogli na ten aspekt narzekać. Z kilku obiecujących zawodników na czoło wyszedł Wilco Kelderman. 22 letni wychowanek młodzieżówki Rabobanku to zwycięzca Thüringen Rundfahrt z 2011 roku. W ubiegłym sezonie zajął 6 miejsce w Rund um Köln, przyjeżdżając w siedmioosobowej grupie za zwycięzcą. Jadąc jako pomocnik dla Gesinka w Tour of California zajął wysokie, 7 miejsce w klasyfikacji generalnej, pokonując między innymi Chrisa Honera czy George’a Hincapie. Miejsca w Top 10 Critérium du Dauphiné czy Tour of Denmark tylko potwierdziły jego talent. To kolarz, który jeśli się nie zagubi i nie będzie taki podatny na kontuzje jak Gesink, może sporo osiągnąć w zawodowym kolarstwie. Pierwszy ukończony GT w 2013 roku przez Keldermana? Czemu nie?

Blanco pozyskało bardzo dobrego zawodnika na etapówki i niektóre klasyki. Z zespołu Sky przeszedł do holenderskiej ekipy Lars Peter Nordhaug. Ostatni rok był najlepszym w karierze 29 letniego Norwega. Sezon zaczął i zakończył w podobny sposób- wygrywając wyścig klasyczny, odpowiednio Trofeo Deia i GP de Montréal. W „międzyczasie” był bliski podium w Critérium International, a na Vuelta al Pais Vasco zajął wysokie, 6 miejsce. To kolarz umiejący jeździć na swoje konto, ale jego pomoc dla lidera na jakiś Wielki Tour także może być bardzo przydatna.

Pozostałe transfery Blanco Pro Cycling:
Jack Bobridge (Australia) – młody zawodnik, który stracił ostatni sezon przez chorobę (artretyzm), ciekawe jak podoła nowemu wyzwaniu;
Marc Goos (Holandia) – wychowanek młodzieżówki, niezły czasowiec;
Moreno Hofland (Holandia) – kolejny z młodych Holendrów, 4 zawodnik Münsterland-Giro;
David Tanner (Australia) – raczej uzupełnienie składu;
Sep Vanmarcke (Belgia) – dość sensacyjny zwycięzca Omloop Het Nieuwsblad, będzie się miał od kogo uczyć jazdy po bruku;
Robert Wagner (Niemcy) – mistrz Niemiec z 2011 roku – sprinter.  O ostatnim sezonie chce zapewne jak najszybciej zapomnieć.

To będzie sądny sezon dla Blanco Pro Cycling. Mają oni tylko rok na pozyskanie nowego, prężnego sponsora po wycofaniu się Rabobanku. Czego tak naprawdę potrzeba tej drużynie? Moim zdaniem szczęścia i zdrowia, bo kontuzje nie oszczędzają kolarzy tej ekipy. Skład jest naprawdę solidny. Na etapówki oprócz wymienionych wcześniej doskonale nadają się Steven Kruijswijk czy młody Tom Jelte Slagter. Na specjalistów od klasyków Blanco też nie ma co narzekać, a o zwycięskie sprinty powinni się postarać Mark Renshaw i Theo Bos. Sporo do powiedzenia mogą mieć wkrótce młodzi zawodnicy pokroju Goosa czy Keldermana, a w młodzieżowym Rabobanku na swoją kolej czekają między innymi Daan Olivier czy Dylan van Baarle.

Skład Blanco Pro Cycling na sezon 2013:

Jack Bobridge (AUS), Jetse Bol (NED), Lars Boom (NED), Theo Bos (NED), Graeme Brown (AUS), Stef Clement (NED), Rick Flens (NED), Juan Manuel Garate Cepa (ESP), Robert Gesink (NED), Marc Goos (NED), Moreno Hofland (NED), Wilco Kelderman (NED), Steven Kruijswijk (NED), Tom Leezer (NED), Paul Martens (GER), Bauke Mollema (NED), Lars Petter Nordhaug (NOR), Mark Renshaw (AUS), Luis Léon Sanchez Gil (ESP), Tom-Jelte Slagter (NED), Bram Tankink (NED), David Tanner (AUS), Laurens ten Dam (NED), Maarten Tjallingii (NED), Jos van Emden (NED), Sep Vanmarcke (BEL), Dennis van Winden (NED), Robert Wagner (GER), Maarten Wynants (BEL).

 

Foto: bettiniphoto.net

Arek Waluga

Poprzedni artykułJose Rujano i Gianni Savio kłócą się o pieniądze
Następny artykułPierwsze licencje kontynentalne rozdane. Na razie bez polskich drużyn.
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments