Były triumfator Tour de France – Cadel Evans (BMC-Racing), przyznał się do kontaktów z handlarzem dopingiem dr. Michele Ferrarim. Jednak podczas jego spotkania z Włochem nie było mowy o niedozwolonych środkach.
Evans przyznał się, że w 2000 roku odbył konsultację z „mózgiem” afery dopingowej w US Postal Service (i nie tylko) – dr. Ferrarim. Jego wizyta u Włocha miała jednak zupełnie inny charakter. „Nigdy nie było z nim żadnej dyskusji o dopingu”, oświadczył na łamach australijskiej telewizji.
Evans przeszedł u Włocha specjalistyczne badania wytrzymałościowe, które miały stwierdzić, czy „Kangur” jest w stanie odnosić dobre wyniki na szosie. Wcześniej były mistrz świata specjalizował się w MTB.
„Moim jedynym motywem dla którego się z nim spotkałem, była zwykła konsultacja. Chciałem wiedzieć, czy jego zdaniem mogę przesiąść się na szosę. Wówczas opinia pana Ferrari`ego była bardzo ceniona przez wszystkich dyrektorów sportowych i szefów drużyn, więc dawało mi to możliwość znalezienia jak najlepszej drużyny szosowej”, powiedział.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej