Szesnasty odcinek Vuelta a Espana to bez wątpienia jeden z najcięższych na trasie tegorocznej odsłony wyścigu. Etap kończy się na blisko 20 kilometrowym podjeździe do Valgrande-Pajares, gdzie maksymalne nachylenie wynosi 22%!
Peleton wystartuje z Gijón i po drodze musi pokonać trzy premie górskie w tym dwie 1. kategorii, czyli: San Lorenzo, La Cobertoria. Etap kończy się na wzniesieniu kategorii specjalnej do Pajares. Na tym morderczym podjeździe czyhają odcinki ponad 20 procentowe! To z pewnością będzie dzień decydujących przetasowań. Na mecie nie będzie mowy o przypadku. Łączny dystans tego odcinka wynosi 183 kilometry.
Profil:
Ostatni podjazd:
1. Joaquim Rodriguez (Katusha)
2. Alberto Contador (SaxoBank Tinkoff)
3. Alejandro Valverde (Movistar)
mapki: lavuelta.com
Stawiam na Contadora. Widać że bardzo chce tego zwycięstwa ale brakuje mu ogrania się w peletonie po rocznym nie jeżdzeniu w wyścigach. Jeśli Rodriguez wytrzymam ostatnie 3 kilometry gdzie nachylenie waha się od 16-22% jest dla mnie mistrzem. Lecz patrząc na ostatnie lata w wykonaniu Rodrigueza, w tym ostatnie Giro może być mu ciężko. DO PRZODU El-Pistolero !!
Też trzymam kciuki za Alberto! Już dawno w wielkim Tourze nie było tak ciekawie. Walka na każdym nawet najmniejszym górskim odcinku, zupełnie bez kalkulacji. Tak trzymać! Przypominają się chwile gdzie całą rodziną siadało się przed telewizorem i oglądało wspaniałą „walkę” na trasie.
Popieram w 100%, po całej serii nijakich wyścigów wreszcie zasuwam jak najszybciej do domu żeby przypadkiem nie przegapić etapu, i zazwyczaj jest po co się spieszyć. Oby tak dalej panowie cykliści 😉
A co do faworytów, to trzymam kciuki za Contadora, choć Rodriguez mi bardzo impomuje na tym wyścigu.
Grande szacun da obydwu i tego trzeciego też!