Mistrzostw Świata jakoś szczególnie nie komentuję, bo nie pociągają mnie specjalnie końcówki rozgrywane finiszem z całej grupy. A skoro już do takiego rozstrzygnięcia doszło to zasłużenie wygrał najlepszy sprinter ostatnich kilku lat. Kolejne 50euro „stracone” na Petera prędzej czy później sobie „odbiję”.

Z moich planowanych sześciu dni w Polsce zrobiło się dwanaście, przesunąłem sobie bilet z powodu „zbyt ładnej” pogody. Nie do pomyślenia, że 30 września trenowałem całkowicie na krótko a SRM pokazywał 29stopni. W przyszłą sobotę ścigam się już na Giro Emilia.

Źródło: www.sylwesterszmyd.pl

Poprzedni artykułUrbanowski najlepszy w Kryterium im. Józefa Gościło
Następny artykułMark Cavendish w Omega Pharma – Quick Step?
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments