Andy Schleck (Leopard-Trek) osiągając 17 czas na mecie 20 etapu Tour de France, stracił koszulkę lidera. Luksemburczyk nie jest zawiedziony.
„Nie jestem zawiedziony” – powiedział Andy po pokonaniu trasy czasówki. „Zarówno dziś, jak i przez trzy tygodnie dałem z siebie wszystko. Cadel pojechał czasówkę życia. Cieszę się, że trzeci rok z rzędu jutro stanę na podium na Polach Elizejskich”.
Frank Schleck powiedział: „Dla nas to smutny dzień. Naszym celem były dwa pierwsze miejsca na podium. Z drugiej strony zajęcie drugiego i trzeciego miejsca to coś niesamowitego. Byliśmy jedynymi, którzy podjęli walkę z Evansem. Obaj jesteśmy w stanie wygrać Tour w kolejnych latach. Jeszcze tu wrócimy”
Jasne jasne panowie „braciszkowie” powinni chyba startować w zawodach osobno bo za dużo tego oglądania na siebie i kombinowania , cieszę się że Cadel w zastępstwie Alberto utarł nosa Szlekom i pokazał im że nie są jeszcze kompletnymi kolarzami a zjazdy i czasówki w ich wykonaniu to porażka, gdyby Albercik nie zostawił tyle zdrowia na Giro i nie zaliczył tylu upadków podczas tego TdF to Andy mógłby jedynie oglądać oddalające się tylne koło Contadora 🙂 HOWGH