Fabio Jakobsen jest nominalnym liderem drużyny Quick-Step Alpha Vinyl na niedzielny wyścig Kuurne-Bruksela-Kuurne. Podczas czwartkowej konferencji prasowej, w której wziął udział razem z Kasperem Asgreenem (liderem na Omloop Het Nieuwsblad) przyznał, że znajduje się w życiowej formie. Odniósł się także do dyskusji wokół tego, kto będzie pierwszym sprinterem „Watahy” podczas Tour de France.
W sprintach od początku roku zwycięża zarówno Fabio Jakobsen, jak i Mark Cavendish, co wywołało medialną zawieruchę wokół tego, który z nich będzie sprinterem drużyny Quick-Step Alpha Vinyl w tegorocznej edycji Tour de France.
Na konferencji prasowej przed sezonem 2022 Jakobsen mówił, że to on przymierzany jest do składu na Tour, a Cavendish miał jechać na Giro d’Italia. Wielu dziennikarzy odebrało to jako swego rodzaju pewnik, któremu teraz zaprzecza obóz „Watahy” na czele z samym Patrickiem Lefeverem. Fabio Jakobsen odniósł się do tego następująco:
– To wy [media] zrobiliście newsa z tego, że ja będę sprinterem drużyny na Tour de France. Ja mówiłem, że jest to w fazie planów. My wszyscy mówimy to samo, ale to wy chcecie dopatrzeć się w tym wszystkim rywalizacji. Jestem w tej drużynie od czterech-pięciu lat, zaczynałem od zera, więc zdążyłem do tego przywyknąć. Moje plany zawsze kierowały się w stronę Tour de France. Ale jest tak jak powiedział Patrick [Lefevere] czy Brian Holm [dyrektor sportowy] – jeśli ja nie będę w odpowiednio dobrej formie, pojedzie „Cav”. Ostatecznie zawsze wybiera się najlepszego kolarza
– mówił Jakobsen.
Holender wskazując najlepszego obecnie sprintera spośród innych drużyn, powiedział o Jasperze Philipsenie z drużyny Alpecin-Fenix, który jak dotychczas wygrał dwa etapy w wyścigu UAE Tour.
– Jako sprinter oglądasz także inne wyścigi, finisze, a ponadto na przykład górskie etapy. W końcu jestem także fanem kolarstwa, dlatego wspomniałem nazwisko Philipsena. Widziałem jakieś zestawienie sprinterów, którzy pojadą na Paryż-Nicea oraz Tirreno-Adriatico i dowiedziałem się, że w Paryż-Nicea ma być Philipsen. To fajnie, ponieważ ja również zamierzam wystartować w tym wyścigu i ciekawie będzie się z nim zmierzyć
– zapowiadał Fabio Jakobsen.
Dziennikarze poprosili sprintera „Watahy”, aby opisał swoją aktualną dyspozycję fizyczną. Jakobsen bez wahania odpowiedział, że jest najlepsza, jaką miał w dotychczasowej karierze kolarskiej.
– Nigdy nie byłem lepszy niż teraz. Dane z pomiaru mocy, ale także moje samopoczucie na rowerze, podczas wyścigów, to, jak szybko regeneruję się po wyścigach czy treningach. Nigdy wcześniej tak nie było. Myślę, że przyszło to wraz z wiekiem oraz z doświadczeniem
– uzasadniał Jakobsen.
Miniony zimowy okres przygotowawczy był dla niego pierwszym niczym nie zakłóconym od feralnej kraksy w Tour de Pologne, jednak Jakobsen zapewniał, że nie zmienił sposobu trenowania w stosunku do tego, co było przed wypadkiem.
– Naprawdę niczego nie robiłem tej zimy inaczej. Oprócz tego, że jestem trochę starszy, bardziej doświadczony i być może mam trochę więcej motywacji niż rok temu
– dodał.
Fabio Jakobsen przystąpi do otwierającego wyścigi klasyczne weekendu z czterema zwycięstwami w kieszeni – dwoma w Volta a la Comunitat Valenciana i dwoma w Volta ao Algarve. W obu wyścigach wygrał również klasyfikację punktową.
W Kuurne-Bruksela-Kuurne Jakobsen startował jak dotychczas raz – w 2020 roku był czwarty, a wygrał nie kto inny jak Kasper Asgreen, który tym razem nie weźmie udziału w tym wyścigu.
Jakobsen podkreślał siłę swojego zespołu, którego skład na wyścigi klasyczne niemal zawsze zawiera kilku zwycięzców. Twierdził, że są jedyną drużyną, która może poszczycić się czymś takim.
– Myślę, że to, iż może wygrać prawie każdy z nas świadczy o naszej sile. Wszyscy cieszymy się wzajemnie ze swoich zwycięstw, ponieważ są to wspólne sukcesy. Jesteśmy kolektywem i prawdopodobnie jesteśmy jedyną drużyną, której skład złożony jest ze zwycięzców. Jeśli porówna się go chociażby ze składem Jumbo-Visma na Omloop, to oni również mają kilku, ale nie tylu, co my. Taka jest „Wataha”
– dodał na zakończenie Fabio Jakobsen, któremu w Kuurne-Bruksela-Kuurne będą towarzyszyli następujący zawodnicy: Iljo Keisse, Yves Lampaert, Florian Sénéchal, Jannik Steimle, Zdenek Stybar, Bert Van Lerberghe.