Choć wyścig elity mężczyzn w ramach tegorocznych Mistrzostw Świata Flandria 2021 dopiero w niedzielę to już teraz dyskusje o nim są bardzo gorące. W Belgii głos zabrała prawdziwa legenda kolarstwa, sam Eddy Merckx.
Sprawa rozeszła się o liderowanie belgijskiej reprezentacji. Jak padło w mediach jej samodzielnym i jedynym liderem ma być Wout van Aert, co mocno skomentował właśnie Kanibal. Jego zdaniem błędem było zatem powołanie tylu kolarzy zdolnych do rywalizacji o medale, a przede wszystkim w roli pomocnika nie widzi jeżdżącego jego zdaniem mocno egoistycznie Remco Evenepoela.
Jeśli naprawdę jest tylko jeden lider, nie powinniśmy zabierać ze sobą Evenepoela. Jeździ głównie dla siebie, widzieliśmy to na igrzyskach olimpijskich. W Tokio nie sądziłem, że wybór był dobrze dokonany. Zbyt wielu kolarzy nie było w formie – Greg Van Avermaet miał ciężkie chwile w Tour de France, Mauri Vansevenant jest dobry, ale wciąż taki młody… Van Aert był za osamotniony w finale
— analizował sytuację w belgijskiej kadrze legendarny 76-latek.
Eddy Merckx odniósł się nie tylko do własnej drużyny, ale i do rywali. Kanibal zdradził w kim widzi głównych konkurentów dla swoich rodaków.
To ma sens, że on (Van Aert) jest liderem. Jasper Stuyven również wydaje się być bardzo silny. Ale Belgowie nie są sami, prawda? Będzie wielu kandydatów na tej trasie: Caleb Ewan, Julian Alaphilippe, Tom Pidcock, oni wszyscy się liczą. I trzeba będzie ich wszystkich gonić jako drużyna belgijska
— zakończył swoją wypowiedź Merckx.
Wyścig szosowy elity mężczyzn rozpoczyna się w Antwerpii, a meta zaplanowana jest w Leuven. Łącznie do pokonania będzie trasa o długości 268,3 km.
Czyli pojadą na Remco 🙂