W ostatnich dniach Romain Bardet często pojawia się w mediach. Nie inaczej było też dzisiaj. Tym razem jednak zawodnik nie mówił o swoich planach startowych.
Po ostatnich przemyśleniach na temat Giro d’Italia, lider ekipy AG2R La Mondiale, wraz ze swoimi kolegami, wybrał się na pierwsze zgrupowanie w okolicach Alpe d’Huez. Tam przyszło mu odpowiadać na wiele różnych pytań. Jedno w szczególności zainteresowało obserwatorów, a dotyczyło… używania radia podczas wyścigów.
Dla wielu ludzi, którzy stoją za wynikami i wyścigami, bardzo istotne jest to, aby mieć kontrolę nad tym, co się dzieje. To bowiem daje poczucie komfortu i spokoju. Dużej mierze dzięki użyciu odpowiednich udogodnień, Team Sky mógłby wygrać Tour de France praktycznie każdym ze swoich zawodników. Właśnie dlatego organizatorzy imprez, jak i my, kolarze, powinniśmy stawiać na sprawienie wyścigów bardziej nieprzewidywalnymi. Dlatego też nie miałbym problemu, by jeździć bez radia
– powiedział Bardet.
Jak wiadomo, cały szum wokół wszystkich „maszyn pomocniczych” rozpoczął się dobre kilka tygodni temu, kiedy ASO zaproponowało UCI zakazanie używania pomiarów mocy podczas Wielkiej Pętli.