fot. UAE Team Emirates

Zastanawialiście się czemu tylko przez jeden dzień Tadej Pogačar jechał w dość nietypowym stroju, na który składała się różowa koszulka i fioletowe spodenki? Otóż ubiór ten zablokowali komisarze UCI, którzy podobno zagrozili nawet Słoweńcowi dyskwalifikacją za kontynuowanie jazdy w takim stroju.

Tadej Pogačar po 2. etapie przejął prowadzenie w klasyfikacji generalnej i tym samym został posiadaczem różowej koszulki lidera. Dość powszechną praktyką w ostatnich latach jest jednak to, że na trykocie nie kończy się ubiór zawodnika prowadzącego w jednej z klasyfikacji, albowiem ci często zmieniają także spodenki czy dokładają inne elementy pokroju kasku, okularków czy roweru z akcentami w danym kolorze. Nie inaczej zrobił Tadej Pogačar, który jednak założył spodenki w innej barwie niż koszulka, co wywołało sporą dyskusję.

Dlaczego Słoweniec z UAE Team Emirates w pełnej zgodzie z organizatorami z RCS Sport i producentem koszulek dla liderów firmą Castelli zdecydowali się na taki ubiór? Jak się okazało to nie był przypadek – był to hołd złożony zawodnikom Torino FC, którzy zginęli w katastrofie lotniczej w 1949 roku. Fioletowe spodnie nawiązywać miały do granatowo-czerwonych strojów, w jakich ta odnosząca sukcesy drużyna rozgrywała swoje mecze.

Uznałem, że to ładne spodenki. Organizatorzy zapewnili mi taki komplet, więc go założyłem. Potem otrzymaliśmy telefon z UCI, że nie jest to dozwolone, dlatego teraz mam już normalne, czarne spodnie

— tłumaczył Eurosportowi na starcie 4. etapu Tadej Pogačar.

Gdyby tak zakończyła się ta sprawa to zapewne wszyscy szybko by o niej zapomnieli. Do ciekawych informacji dotarli jednak dziennikarze CyclingNews, zdaniem których to był nie tylko telefon ze strony UCI do ekipy UAE Team Emirates, ale i pojawiła się nawet groźba dyskwalifikacji Słoweńca za jazdę w nieregulaminowym stroju na kolejnym etapie.

RCS Sport i przedstawiciele sponsora odzieży Castelli próbowali następnie przekonać komisarzy, że ich własne zasady rzeczywiście zezwalają na takie połączenie, ale komisarze na bazie decyzji swoich przełożonych, w tym według informacji CyclingNews nawet i samego prezydenta UCI Davida Lappartienta, podjęli ostateczną decyzję blokującą taki komplet wyścigowy.

Poprzedni artykułGiro d’Italia 2024: Biniam Girmay i Ben O’Connor po pierwszych badaniach
Następny artykułGwiazdy u bratanków – zapowiedź Tour de Hongrie 2024
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Paweł
Paweł

O ile rozumiem, że to mogłoby nie podobać się organizatorom, to co przeszkadza UCI kolor spodenek?

siwy
siwy

Czyli komuna jest wszędzie

Albert
Albert

Spodenki powinny być tylko czarne!! Koniec i kropka. Niech w końcu UCI się weźmie za to.

Jacek
Jacek

Lepiej by było, gdyby cała ta czapka UCI zajęła się rzeczywistymi problemami, których nie brakuje, zamiast wytwarzania sztucznych problemów z kolorem spodenek.

Wojtek
Wojtek

Jak zwykle, za bardzo się wyróżniasz to dostajesz bana. To nie są przepisy UCI tylko Velominati. Taka ingerencja to porażka i niezrozumiały konserwatyzm

Grzymek
Grzymek

Z wyścigiem, oprócz kolarzy, jedzie masa darmozjadów (oczywiście nie na rowerach, bo to męczące, tylko w samochodach. I muszą się wykazać, że są niezbędni. Więc czepili się majtek mistrza.