fot. La Flèche Wallonne

Po bardzo trudnej pogodowo edycji Strzały Walońskiej jeszcze głośniej zrobiło się o tym jak kolarze powinni zabezpieczać się przed deszczem. Świetną rozmowę na ten temat przeprowadził jeden z dziennikarzy holenderskiego WielerFlits, który z pytaniami udał się do Alvina Nordella – przedstawiciela firmy Castelli.

Piekielna kombinacja deszczu, wiatru i zimna to jedna z najgorszych rzeczy jakie mogą spotkać kolarza. Ubrania z czasem zaczynają nasiąkać, ciało się wyziębia, a powrót do właściwej ciepłoty zdaje się być praktycznie niemożliwy. Przekonali się o tym uczestnicy tegorocznej Strzały Walońskiej, podczas której tylko 44 z 174 zawodników dotarło do mety tego nieprzesadnie długiego, jak na standardy World Tour, klasyku.

Na zimno można się dobrze ubrać, ale gdy zmokniesz, jest już za późno. Woda przewodzi nie tylko ciepło, ale i zimno, więc robi się coraz zimniej i w pewnym momencie nie da się już ogrzać. W tych okolicznościach bardzo ważne jest, aby dobrze się ubrać, ale w trakcie Strzały było to jeszcze trudniejsze, ponieważ aura dynamicznie się zmieniała. Zawodnicy którzy wcześnie założyli kurtki skorzystali na swojej decyzji

— przyznawał Alvin Nordell.

Wiele na ten temat powiedział już m.in. Mattias Skjelmose, którego wyziębienie poniosło się po sieci. Duńczyk wyciągnął z tego cenną lekcję, ale i zwracał uwagę na 2 kluczowe momenty środowego wyścigu – to jak wcześnie grubo ubrali się m.in. kolarze Uno-X Mobility (jedyna ekipa, która w komplecie dotarła do mety), a także to, że gdy zaczęło się robić zimno tempo narzucane przez UAE Team Emirates było zbyt wysokie, by można było wygodnie na to reagować.

Weźmy Ilana van Wildera, miał na sobie całkowicie wodoodporną kurtkę, a także wodoodporne rękawiczki. Ważne jest, aby upewnić się, że jest Ci ciepło i przygotować się na deszcz, zanim nadejdzie. Najpierw musisz skupić się na utrzymaniu temperatury ciała dzięki dobrym ubraniom i kurtce, która zapewni izolację. Wielu kolarzy zaczynało zmagania w lekkim stroju wyścigowym, więc nagłe zabezpieczanie się np. nogawkami było mało przydatne. Gdy jest się przemoczonym i zmarzniętym, trudno jest się rozgrzać, dlatego tak ważne jest, aby ubierać się na deszcz, zanim zacznie padać. Można ponownie się rozgrzać, gdy jest się mokrym, ale jest to bardzo trudne. Oczywiście nadal da się, ponieważ kolarze generują dużo ciepła podczas dużego wysiłku, ale jest to trudne. Pogoda zmieniła się tak szybko, że była nieprzewidywalna. W jednej minucie było słonecznie, a w następnej lało. Wtedy jest już za późno na zmianę, to koniec

— zakończył Alvin Nordell.

Z pewnością tego typu analiza to cenna lekcja nie tylko dla kolarzy zawodowych, ale i amatorów. Nigdy nie wiadomo kiedy podczas treningu czy wyścigu złapie nas deszcz, dlatego warto analizować prognozy pogody i zawczasu przygotowywać się na ewentualne problemy. Czasem lepiej jechać w rozpiętej kurtce i być lekko zgrzanym niż się bezpowrotnie wyziębić i środowe zmagania były tego idealnym przykładem.

Poprzedni artykułTour of Türkiye 2024: Fabio Jakobsen pierwszym liderem, aktywny Michał Pomorski
Następny artykułBelgrad-Banja Luka 2024: Radosław Frątczak z etapem, Piotr Pękala wygrywa cały wyścig!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Alek
Alek

Zasada jest prosta, jedziesz w weekend na rower to raczej będzie padać :p