fot. Alpecin-Deceuninck

Kilka dni temu Mathieu van der Poel przedłużył swój kontrakt z Alpecin-Deceuninck do końca 2028 roku, a także podpisał jeszcze dłuższą umowę z Canyonem. Z tej okazji rozmowę z mistrzem świata przeprowadził Rob Hatch, który przepytał Holendra zarówno o jego kolarską przeszłość, jak i przyszłość.

Dyskusja Brytyjczyka i Holendra miała miejsce w… Niemczech, ale nie było to przypadkowe miejsce. Panowie spotkali się bowiem w siedzibie Canyona, czyli marki, z którą Mathieu van der Poel związany jest od lat i będzie prawdopodobnie nawet dłużej niż tylko do końca kariery. Rozmowa rozpoczęła się od wspomnień i poszukiwania najpiękniejszego momentu w karierze 29-latka.

To pytanie, które często się pojawia. Każdy wyścig ma inne znaczenie, ale czy jeden jest ważniejszy od drugiego? Zawsze będę wspominał mój triumf w Amstel Gold Race 2019. To z pewnością wyjątkowe, że udało mi się wygrać jedyne naprawdę duże zawody w Holandii w koszulce mistrza Holandii w tamtym czasie. To zwycięstwo było także zapowiedzią mojego przełomu jako kolarza szosowego. To było 5 lat temu. Czas leci… Zwłaszcza, gdy widzę, jak debiutujący kolarze w wieku 18, 19 lat wygrywają od razu. Jestem 10 lat starszy, ale nadal wierzę, że najlepsze lata dopiero przede mną

— wspominał Mathieu van der Poel.

Co zatem przed Holendrem? Ten w swoim dorobku ma już m.in. 4 zwycięstwa odniesione w sumie w 3 różnych wyścigach monumentalnych, tytuł szosowego mistrza świata elity, a także 6 takowych odniesionych w kolarstwie przełajowym. W sumie kolarz Alpecin-Deceuninck podczas swojej kariery odniósł 46 zawodowych triumfów na szosie i aż 162-krotnie mógł unosić ręce w geście zwycięstwa w przełajach.

Przyzwyczaiłem się już do presji i wysokich oczekiwań. Kiedy byłem młodszy, czasami się denerwowałem. Ale teraz nikt nie może wywrzeć na mnie większej presji niż ja sam. Chcę wygrać. To pcha mnie do przodu. Po prostu każdego roku staram się być najlepszą wersją siebie. Jestem teraz blisko historycznego osiągnięcia [7. tytuł mistrza świata w przełajach oznaczałoby wyrównanie rekordu Erika De Vlaemincka – przyp. red.], więc z pewnością jest to cel. Nadal kocham przełaje. Jest to dyscyplina, którą zacząłem, gdy miałem sześć lat. To moja pierwsza pasja, chociaż teraz skupiłem się trochę bardziej na kolarstwie szosowym, a także i na górskim

— opowiedział Mathieu van der Poel unikając wskazania jednego konkretnego celu na szosie.

Całość wywiadu, w języku angielskim, jest dostępna na kanale Canyon Bicycles w serwisie Youtube.

Poprzedni artykułMikel Landa: „Naprawdę dobrze się bawię”
Następny artykułParyż 2024: MKOl opublikował wytyczne dotyczące Rosjan i Białorusinów
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Artur
Artur

Najlepszy!