fot. Paris-Nice / A.S.O. / Billy Ceusters

Od zwycięstwa Olava Kooija zaczęła się 82. edycja Paryż-Nicea. Holender z Team Visma | Lease a Bike ograł w chaotycznym sprincie Madsa Pedersena, a podium uzupełnił dziś Laurence Pithie. Faworyci dojechali dziś razem, choć powstały pierwsze różnice – po bonifikaty na trasie sięgnęli Matteo Jorgenson, Remco Evenepoel i Egan Bernal.

Rywalizację w 82. Paryż-Nicea otworzył pofałdowany etap wokół Les Mureaux. Na przebieg etapu składały się dwie różne od siebie rundy, acz obie zawierały te same podjazdy – Côte de Bazemont (1,7 km; 6,6%) i Côte d’Herbeville (2,6 km; 5,1%). Ze szczytu tej ostatniej do mety pozostawało 12 kilometrów.

Praktycznie od kilometra 0 do przodu ruszyło trzech zawodników – Stefan Bissegger i Jonas Rutsch z EF Education – EasyPost oraz Mathieu Burgaudeau (TotalEnergies). Mimo przewagi liczebnej kolarzy z amerykańskiej drużyny to Francuz zgarnął komplet punktów na pierwszej górskiej premii, dopiero na drugiej sprytniejszy był duet z EF, a po najwięcej oczek sięgnął tam Jonas Rutsch. Uciekinierzy utrzymywali cały czas dość niską, około 2-minutową przewagę, którą kontrolowali zawodnicy Lidl-Trek.

Gdy różnica spadła poniżej minuty kolarze EF Education – EasyPost zaczęli na przemian atakować w ucieczce Francuza – widać było, że współpraca się nie układa. Odjazd przeszedł do historii na 39 kilometrów przed metą, w trakcie drugiego przejazdu przez Côte de Bazemont. Jonas Rutsch i Mathieu Burgaudeau nie spłynęli jednak w dół grupy, a pozostali na czele by powalczyć jeszcze o koszulkę górala – tą za sprawą triumfu na kolejnej premii zdobył Niemiec z EF.

Etap przebiegał dość spokojnie, wręcz sennie, aż dojechaliśmy do lotnej premii, gdzie po 6 sekund bonifikaty sięgnął Matteo Jorgenson (Team Visma | Lease a Bike), 4 zyskał Remco Evenepoel (Soudal – Quick Step), a dwie do swojego dorobku dopisał Egan Bernal (INEOS Grenadiers). Mistrz Belgii nie zamierzał zwalniać po krótkiej ściance w Montainville i awiązał się w ten sposób kilkuosobowy odjazd faworytów. Szybko zabrakło w nim współpracy i peleton połączył się, choć brakowało już w nim wielu sprinterów.

Drugi przejazd przez Côte d’Herbeville (2,6 km; 5,1%) minął bardzo dynamicznie. Soudal – Quick Step narzuciło mocne tempo, które okazało się być przygotowaniem do ataku dla Remco Evenepoela. Belg mocno pociągnął na 13 kilometrów przed metą, a pojechać za nim jako pierwszy spróbował Jay Vine (UAE Team Emirates). Australijczyk miał jednak kłopot z utrzymaniem koła, wobec czego sprawy w swoje ręce wziął osobiście Primož Roglič (BORA-hansgrohe). Na szczycie pierwsza grupa liczyła niespełna 10 kolarzy, ale kolejni zawodnicy nie tracili wiele i na wypłaszczeniu zaczęli dochodzić do czołówki.

10 kilometrów przed metą chwilę rozluźnienia spróbował wykorzystać Anthony Turgis (TotalEnergies). Francuz szybko zyskał kilkanaście sekund przewagi, podczas gdy z tyłu jako pierwsi zareagowali zawodnicy z Cofidisu. Gdy do pracy włączyły się inne ekipy różnica zaczęła spadać i finalnie Anthony Turgis skapitulował na 1700 metrów przed metą.

Sama końcówka była bardzo chaotyczna. W licznych zakrętach i przy braku ustawionych pociągów najlepiej odnaleźli się kolarze Lidl-Treka, acz Jasper Stuyven nieco za szybko zostawił na czele Madsa Pedersena. Duńczyk musiał spróbować długiego finiszu, który dał mu drugie miejsce – z koła wyjść mu zdołał Olav Kooij (Team Visma | Lease a Bike). Podium uzupełnił dziś Laurence Pithie (Groupama-FDJ).

Wyniki 1. etapu 82. Paryż-Nicea:

Wyniki dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułStrade Bianche 2024: Długa lista poszkodowanych w kraksach
Następny artykułTom Pidcock w szoku po Strade Bianche: „Czuliśmy się tak, jakbyśmy byli w grupetto”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments