Omloop Het Nieuwsblad kobiet zostanie zapamiętane nie tylko z pięknego zwycięstwa Marianne Vos, ale i tego, że Holenderka została na trasie oblana piwem przez jednego z widzów. Belgijska policja zidentyfikowała sprawcę i wezwała na przesłuchanie.
Widz, który oblał piwem Marianne Vos podczas Omloop Het Nieuwsblad podczas podjazdu na Muur van Geraardsbergen, został zidentyfikowany i zaproszony na przesłuchanie. Poinformowała o tym lokalna policja w Geraardsbergen/Lierde. Sprawa będzie dotyczyła naruszenia nietykalności cielesnej i napaści na 36-letnią zawodniczkę. Można się spodziewać wyroku, który będzie miał być przestrogą dla kolejnych osób.
Niestety, to wspaniałe wydarzenie sportowe zostało przyćmione przez incydent, podczas którego widz rzucił Marianne Vos w twarz kubkiem z płynem. Ten incydent wywołał oburzenie w społeczności kolarskiej. Natychmiast po incydencie podjęliśmy wszelkie niezbędne kroki i działaliśmy zdecydowanie. Sprawca został już zidentyfikowany. Zaprosiliśmy tę osobę na przesłuchanie, aby wzięła odpowiedzialność za swoje zachowanie
— podkreślała szef miejscowej policji Patrice De Mets.
Cały incydent krąży także po sieci w postaci nagrania kiepskiej jakości. Widać jednak na nim wyraźnie, że nie jest to tylko wymyślona opowieść, a prawdziwe zdarzenie, do którego niestety doszło podczas sportowej rywalizacji w ramach Omloop Het Nieuwsblad.
Babaca existem em todo lugar, o idiota jogou cerveja em Marianne Vos.pic.twitter.com/SRBNeTDCCB
— Pelote Ciclismo (@Pelote_) February 25, 2024
Mam nadzieję, że ten gość poniesie konsekwencje swojego występku. Ale zastanawiające jest, że w kraju, który podobno tak „kocha” kolarstwo, tego typu zachowania tak często się zdarzają. I to do tego taki kraj typu ąę, który chętnie by nas pouczał, co i jak należy.
Myślę, że działa tu efekt masy. Gdy przy trasach stają setki tysięcy ludzi to starczy, że dosłownie 0.001% coś odwali i widzimy efekty takie jak ostatnio.
@Jakub Jarosz
Z urodzenia jestem optymistą, ale jednak zbyt często słyszeliśmy ostatnio o takich sytuacjach. Sam MvdP mówił (jeśli dobrze pamiętam) po podobnej sytuacji, że to nie są wyjątkowe wybryki, i wiele razy był oblewany nie tylko piwem, ale też (pardon!) moczem. Bardzo to przykre, i nie mieści mi się w głowie.
A ja myślę, że to się dzieje właśnie dlatego, że kolarstwo jest tam jak religia. Takich rzeczy nie robią ludzie, którzy mają sport w nosie, tylko co, którzy są nim przesadnie rozemocjonowani. To dzieje się z tego samego powodu, dla którego najbardziej godne kibicowskie zjawiska można zauważyć na meczach piłkarskich zespołów, które mają duże zaplecze zagorzałych kibiców. Ludziom po prostu bardzo zależy na korzystnym wyniku i po prostu czasem znajdzie się wśród nich idiota, który da upust emocjom w nieodpowiedni sposób.