fot. Team Visma | Lease a Bike

Mało wyścigów może się pochwalić tak udanym startem jak O Gran Camiño. Za nami ledwie 3 edycje, a na liście triumfatorów są póki co Alejandro Valverde i dwukrotnie Jonas Vingegaard. Organizatorzy chcą przyciągnąć jeszcze więcej gwiazd, a pomóc miałaby w tym zmiana kategorii. UCI, opierając się na swoich przepisach, stawia sprawę jasno i odmawia takiego awansu.

O Gran Camiño, czyli rozgrywany w lutym w Galicji wyścig wieloetapowy, jest imprezą pierwszej kategorii, a zatem 3 z 4 możliwych szczebli zmagań organizowanych pod egidą Międzynarodowej Unii Kolarskiej. Organizatorzy mają jednak ambicje by ich wyścig awansował o półkę wyżej – na zaplecze World Touru, czyli do Pro Series. To miałoby przyciągnąć więcej gwiazd i lepiej je wynagrodzić punktami UCI za rywalizację, w której już dziś bierze udział wiele znanych nazwisk.

Zauważam, że naszym wyścigiem interesuje się coraz więcej osób z Galicji. Po pierwszej edycji były jeszcze pewne wątpliwości, ale po zeszłym roku to już „nasza” runda. Teraz, po zaledwie 3 latach, jesteśmy najpopularniejszym wydarzeniem w Galicji. Z wyścigiem kolarskim pokonaliśmy inne sporty! W związku z tym zapytałem w UCI o możliwość awansu, ale odpowiedź w kółko jest negatywna. Przede wszystkim chcemy zorganizować zawody na wysokim poziomie i zyskać na znaczeniu ze względu na liczbę punktów do zdobycia. Sprawdź, ile punktów UCI możesz zdobyć w tym okresie. W Omloop Het Nieuwsblad 300 punktów UCI, w Kuurne 200 punktów UCI, podobnie jak w Ardèche Classic i Drôme Classic. Dużo więcej w UAE Tour, nawet nie wiem. A u nas? 14 punktów UCI, jeśli wygrasz etap i 125 punktów za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej

— obszernie opowiadał Ezequiel Mosquera, organizator O Gran Camiño.

Przepisy są jednak jasne. UCI musi przestrzegać własnych zasad, a tymi najbardziej istotnymi jest m.in. ograniczenie polegające na tym, że w danym kraju można zarejestrować maksymalnie 3 wyścigi etapowe i 10 wyścigów jednodniowych kategorii Pro Series w sezonie. W Hiszpanii jest już Volta a la Comunitat Valenciana, Vuelta a Andalucia Ruta Del Sol i Vuelta a Burgos. Co więcej, O Gran Camiño ma też problem z innym przepisem dotyczącym tego, że nie można awansować nowego wyścigu, jeśli ten pokrywa się z więcej niż 3 wyścigami World Tour lub Pro Series w danym terminie. Tu w tym roku mieliśmy nakładkę z UAE Tour, Omloop Het Nieuwsblad, Kuurne-Bruksela-Kuurne, Ardèche Classic i Drôme Classic.

Mam uwagę mediów, mam pieniądze, mam za sobą duży region w postaci Galicji oraz mam świetny zespół organizacyjny, ale potrzebuję też punktów UCI. Tylko wtedy wyścig stanie się jeszcze bardziej interesujący dla większej liczby zespołów. UAE Team Emirates mogłyby ścigać się tutaj, gdybyśmy mieli więcej punktów. Chcą wygrać klasyfikację drużynową UCI, ale tutaj nie ma prawie nic do osiągnięcia. Dlatego jestem wdzięczny, że takie zespoły jak Team Visma | Lease a Bike, INEOS Grenadiers i inne World Teamy przyjeżdżają już teraz. Ich też chcielibyśmy przyszłościowo wynagrodzić naszym rozwojem

— zakończył Ezequiel Mosquera.

Na przeszkodzie dla organizatorów hiszpańskiej etapówki może stanąć nie tylko obecny stan prawny, ale i wizja UCI. Ostatnimi czasy mogliśmy przeczytać o tym jak David Lappartient mówił o internacjonalizacji kalendarza, a zimą zawodowy peleton w jego pomysłach miałby ruszyć na podbój innych kontynentów. W razie takiego scenariusza szanse O Gran Camiño będą jeszcze mniejsze niż teraz.

Poprzedni artykułLidl-Trek nie wypuszcza Mattiasa Skjelmose. Nowy, długi kontrakt
Następny artykułMamy potwierdzenie. Patryk Goszczurny trafi do Visma | Lease a Bike Development!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments