Foto: UAE Tour

Kibice dzielą się na tych cieszących się z tego, że mamy kolarstwo na najwyższym poziomie już w lutym oraz tych, dla których wyścigi bez kibiców i w monotonnym, pustynnym krajobrazie nie są warte odpalenia w telewizji. Niezależnie od tego do której z tych grup się zaliczacie faktem jest jednak jedno – przed nami 7 dni z 6. edycją UAE Tour.

Organizowany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wyścig UAE Tour powstał niejako na bazie Abu Dhabi Tour, acz jednocześnie nie przyznając się do historii tej imprezy, którą mogliśmy 4-krotnie oglądać na ekranach telewizorów. To właśnie podczas Abu Dhabi Tour poznaliśmy po raz pierwszy Jebel Hafeet, a nowa impreza dołożyła na trasę także drugi podjazd – Jabel Jais. Te dwie wspinaczki, w połączeniu z jazdą na czas oraz odcinkami dla sprinterów tworzą kolejne edycje UAE Tour – wyścigu, w którym swoją formę rokrocznie sprawdzają największe gwiazdy.

O ile Abu Dhabi Tour wygrywali także nieco mniej znani kolarze, a mianowicie obok Alejandro Valverde (2018) na liście triumfatorów są także Esteban Chaves (2015), Tanel Kangert (2016) i Rui Costa (2017), o tyle w UAE Tour zawsze po triumf sięgali najwięksi – kolejno Primož Roglič (2019), Adam Yates (2020), Tadej Pogačar (2021 i 2022) oraz Remco Evenepoel (2023). Drugi ze Słoweńców jest także rekordzistą jeśli chodzi o liczbę wygranych etapów – ma ich w swoim dorobku 4, a po 3 posiadają Sam Bennett i Caleb Ewan. Z Polaków najwyżej w tym wyścigu bywał Rafał Majka – 34-latek w 2020 roku był piąty, a 2 lata później siódmy.

Trasa

Organizatorzy nie wyłamują się ze znanego schematu i przez 7 dni zobaczymy ponownie 2 najbardziej znane podjazdy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, czyli Jabel Hafeet i Jabel Jais, 4 okazje dla sprinterów oraz odcinek jazdy indywidualnej na czas zaplanowany na 2. dzień rywalizacji.

Rywalizację otworzy 141-kilometrowy etap z Al Dhafra Walk Madinat Zayed do Liwa Palace. Końcówka będzie nieco pofałdowana, ale to nadal powinna być okazja dla sprinterów.

Drugiego dnia peleton przeniesie się na Al Hudayriyat Island, a właściwie zrobią to pojedynczy kolarze, którzy zmierzą się tam z 12-kilometrową próbą jazdy indywidualnej na czas. To tu rozpocznie się na dobre walka o klasyfikację generalną.

Trzeciego dnia dużo mocniej wykrystalizuje nam się grupa kolarzy rywalizujących o klasyfikację generalną. Jabel Jais, choć liczy aż 19 kilometrów, jest dość prostą górą – średnia 5,6% na bardzo regularnym podjeździe to za mało by podzielić peleton. Rok temu za uciekającym Einerem Rubio z jednym czasem metę przecięło aż 26 kolarzy, rok wcześniej w 3 sekundach było 16 zawodników.

Od czwartku do soboty na kolarzy czekają 3 kolejne odcinki dedykowane sprinterom. Oczywiście istnieje scenariusz, w którym np. boczne, pustynne wiatry dzielą grupę, acz w ogólności nie powinno się tu dziać za wiele.

Płaski będzie także niedzielny etap – ale tylko do pewnego momentu. Po długim i niezbyt ciekawym dojeździe na zawodników czeka wielki finał UAE Tour, jakim będzie coraz słynniejszy podjazd pod Jabel Hafeet (10,9 km; 6,7%). Góra ta była świadkiem niejednego ciekawego pojedynku największych gwiazd i zapewne kolejny raz to tu rozstrzygną się losy klasyfikacji generalnej.

Pogoda

Temperatury rzędu 20-24 stopnie Celsjusza, brak nawet jednej chmurki na niebie i dość silne wiatry – taka jest prognoza pogody na najbliższe dni dla Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Szczególnie te ostatnie w połączeniu z otwartymi terenami mogą przyczynić się do niemałych emocji nawet podczas płaskich etapów.

Faworyci klasyfikacji generalnej

Przed swoją „publicznością” o kolejny triumf pokusić spróbują pokusić się kolarze UAE Team Emirates. Smak wygranej w UAE Tour, acz jeszcze w innych barwach, zna już Adam Yates, a wspierać go będą m.in. Jay Vine i Brandon McNulty. Z pewnością każdego z nich stać na zwycięstwo, acz konkurencja nie odda im tego triumfu za darmo.

Tytułu teoretycznie bronić będzie Soudal – Quick Step, ale bez Remco Evenepoela będzie im o końcowy sukces niezwykle ciężko. Jan Hirt, Ilan Van Wilder i Mauri Vansevenant mogą być wysoko, ale obecność jednego z nich na podium byłoby dla mnie małym zaskoczeniem.

Formą w tym roku błysnął już za to Ben O’Connor. Kolarz Decathlon AG2R La Mondiale Team pokazał się póki co raz, ale Australijczyk od razu wygrał Vuelta Ciclista a la Region de Murcia „Costa Calida”, a w dodatku zrobił to w naprawdę pięknym stylu. Jego problemem może być etap indywidualnej jazdy na czas – prawdopodobnie straci tam dość sporo do głównych rywali. Podobne zmartwienie mogą mieć także Einer Rubio (Movistar Team) i Max Poole (Team dsm-firmenich PostNL).

Gdy jedni tracą to inni zyskują. Czasówka powinna dobrze ustawić w klasyfikacji generalnej Tobiasa Fossa (INEOS Grenadiers), acz czy Norwega stać potem na wybitny występ w górach? Prędzej stawiałbym na Pello Bilbao (Bahrain-Victorious) bądź Barta Lemmena (Team Visma | Lease a Bike) – ten ostatni fajnie pokazał się w tym roku podczas Santos Tour Down Under.

Podczas UAE Tour swój sezon rozpocznie Matthew Riccitello (Israel – Premier Tech). Amerykanin nie ścigał się od zeszłorocznego Tour de l’Avenir, gdzie długo wygrywał z objawieniem tego sezonu, czyli Isaaciem del Toro. Czyżby i tu 21-latek miał błysnąć i zaskoczyć? Moim zdaniem to może być czarny koń rywalizacji.

Na dobry występ stać także takich kolarzy jak Eddie Dunbar (Team Jayco AlUla), Michael Storer (Tudor Pro Cycling Team), Harold Tejada (Astana Qazaqstan Team), Ben Zwiehoff (BORA-hansgrohe), Alexy Faure Prost (Intermarché – Wanty) czy Lennert Van Eetvelt (Lotto Dstny).

Sprinterzy

Ależ to będą pojedynki najszybszych kolarzy na świecie! Łatwiej byłoby wpisać nieobecnych niż tych, których będziemy mogli oglądać podczas 6. UAE Tour, bowiem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich zawitała niemal cała światowa czołówka. Kto pod nieobecność Jaspera Philipena wyrośnie na najszybszego kolarza w tegorocznym peletonie?

Genialne wejście w ten rok zaliczył Sam Welsford (BORA-hansgrohe), który w duecie z Dannym van Poppelem zdominowali rywalizację podczas Santos Tour Down Under. Ponownie u jego boku znajdzie się także Filip Maciejuk. Czy Australijczyk będzie kontynuował swoją zwycięską passę w starciu z mocniejszymi rywalami? Jeśli tak to możemy oglądać narodziny wielkiej gwiazdy.

Smak wygranej 2-krotnie w tym roku poczuł już także Tim Merlier (Soudal – Quick Step) – najlepszy sprinter AlUla Tour. Starcie z czołówką zaliczy także Olav Kooij (Team Visma | Lease a Bike), który w tym roku stawał na starcie póki co raz i od razu wygrał Clasica de Almeria. Ręce w górę w Hiszpanii wyrzucił już w tym roku także Dylan Groenewegen (Team Jayco AlUla), a w Kolumbii wygrywał Mark Cavendish (Astana Qazaqstan Team).

Swój sezon od UAE Tour rozpoczną Kaden Groves (Alpecin-Deceuninck) i Pascal Ackermann (Israel-Premier Tech) – obu z pewnością należy traktować jako jednych z głównych faworytów sprinterskich odcinków. Póki co powodów do zadowolenia nie dawał swojej nowej ekipie Fabio Jakobsen (Team dsm-firmenich PostNL), ale i Holendra z pewnością stać na wiele.

Wypisałem już 8 sprinterów, a zatem powoli kończą się potencjalnie miejsca w czołowej dziesiątce. Czy to znaczy, że kończą się na liście startowej szybcy kolarze? Otóż nie. Znajdziemy na niej jeszcze takich doświadczonych gwiazdorów jak Sam Bennett (Decathlon AG2R La Mondiale Team), Elia Viviani (INEOS Grenadiers), Phil Bauhaus (Bahrain – Victorious) czy Arvid de Kleijn (Tudor Pro Cycling Team) – każdy z nich ocierał się już w tym roku o wygraną zajmując gdzieś 2. miejsca na etapach.

Listę czołowych sprinterów uzupełniają Juan Sebastián Molano (UAE Team Emirates), Simone Consonni (Lidl-Trek), Davide Cimolai (Movistar Team), Jarne Van de Paar (Lotto Dstny), Arne Marit (Intermarché – Wanty) i Jakub Mareczko (Team Corratec – Vini Fantini). Polskich kibiców może ucieszyć obecność na liście startowej Stanisława Aniołkowskiego (Cofidis), ale patrząc na perypetie zdrowotne 27-latka, o których ten opowiedział nam w wywiadzie dostępnym pod tym linkiem, francunski zespół zapewne postawi na Milana Fretina.

Transmisja

Wyścig będzie pokazywany na antenie Eurosportu 2. Relacje będą rozpoczynały się jeszcze przed południem, a mety etapów zaplanowane są w okolicach 13:00-13:30 polskiego czasu.

Lista startowa:

Dane dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułTour des Alpes-Maritimes 2024: Benoît Cosnefroy z etapem i klasyfikacją generalną
Następny artykułTour du Rwanda 2024: Próba trasy przyszłorocznych Mistrzostw Świata dla Soudal – Quick Step
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Lecram
Lecram

Warto dodać datę rozgrywania wyścigu (nie znalazłem jej nigdzie) 🙂