fot. Lotto Dstny

Za nami jeden z najdziwniejszych wyścigów w historii. 70. edycja Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol została skrócona do ledwie jednego etapu z powodu rolniczych protestów, a tym odcinkiem była niespełna 5-kilometrowa jazda indywidualna na czas. Próbę tę najszybciej pokonał Maxim Van Gils i to 24-latek z Lotto Dstny w 8 minut i 17 sekund wygrał najkrótszą etapówkę UCI w historii.

Skracanie Vuelta a Andalucia Ruta Ciclista Del Sol odbywało się etapami – najpierw odwołano pierwszy etap, następnie anulowano także drugi, a kolejne zostały nieco przebudowane. Wówczas wydawało się, że organizatorzy mają już wszystko pod kontrolą – zaplanowano coś na kształt prologu, odcinek po krótkich, miejskich rundach i do niedzieli sytuacja miała się na tyle ustabilizować by móc ruszyć w góry. Czas pokazał, że rzeczywistość była inna, a finalnie rozegrać udało się jedynie czasówkę o długości 4950 metrów.

Przede wszystkim nie chciałem dziś tracić zbyt wiele czasu, biorąc pod uwagę jutrzejszy etap. Podczas rekonesansu dowiedziałem się, że jutro etap również się nie odbędzie, co oczywiście nie była miłą wiadomością, ale byłem zmotywowany, aby dać z siebie wszystko i taka krótka jazda na czas pod górę mi odpowiadała. Od razu poczułem, że mam dobre nogi, ale nie spodziewałem się, że wygram

— opowiadał Maxim Van Gils tuż po swoim zwycięstwie.

Decyzje podejmowane były na ostatnią chwilę, z czego właśnie wynikały tego typu momenty zaskoczenia wśród kolarzy. Wielu nie nastawiało się do walki, przez co w końcowej tabeli mamy duży rozstrzał wyników, o dobry rezultat pokusiło się zaś jedynie dość wąskie grono, które teraz może czekać na decyzje UCI w sprawie tego jak punktowana będzie tegoroczna edycja hiszpańskiej etapówki. Nie myśli o tym Maxim Van Gils – ten po prostu jest zadowolony z zaskakującego sukcesu.

Po przekroczeniu mety od razu pojechałem do autobusu, a potem usłyszałem, że wygrałem i muszę stanąć na podium, więc było wspaniale, to wciąż wygrana w Ruta del Sol. Po obozie wysokościowym na Teide czułem się tak dobrze, że aż szkoda, że ​​pozostałe etapy zostały odwołane. To co przejechaliśmy można porównać do dziesięciominutowego testu. To dobry znak, że udało mi się wygrać i dodaje mi pewności siebie na kolejne wyścigi

— zakończył Maxim Van Gils.

Vuelta a Andalucia liczyła w tym roku zatem niespełna 5 kilometrów. Jeśli UCI utrzyma w mocy punktację to Belg z Lotto Dstny otrzymał 20 punktów UCI za wygraną na etapie i 200 za triumf w klasyfikacji generalnej, a zatem w sumie 220. Co ciekawe, to więcej niż otrzymuje zwycięzca etapowy Tour de France. Takowy musi zadowolić się 210 punktami. Pozostaje pytanie, czy UCI rzeczywiście przyzna wszystkie punkty za tę skróconą edycję hiszpańskiej imprezy.

Poprzedni artykułPonad 3 dni i 1000 górskich kilometrów – Laurens ten Dam wygrał ultramaraton w Kolumbii
Następny artykułLenny Martinez o nietypowym finiszu w Classic Var 2024: „Byłem w wielkim szoku”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments