fot. Mediolan-San Remo

Według informacji do jakich doszedł belgijski serwis Het Laatste Nieuws start 115. Mediolan-San Remo będzie miał miejsce nie w tytułowym mieście, a kilkadziesiąt kilometrów na południe od niego. Włoski monument miałby rozpocząć się w Pawii.

La Primavera, bo tak wielu zwie Mediolan-San Remo, przez dekady zawsze odbywała się między dwoma miastami tytułowymi. Zmieniło się to dopiero w 2023 roku, kiedy to kolarze wyruszyli z Abbiategrasso. Teraz zanosi się na to, że ponownie peleton może nie zawitać do drugiego największego miasta w Italii, albowiem rozpoczęcie rywalizacji ma zostać przeniesione do 80-tysięcznej Pawii.

Start na południe od Mediolanu teoretycznie mógłby sprawić, że wyścig stałby się nieco krótszy. Prawdopodobnie jednak do tego nie dojdzie, albowiem przejazd na „klasyczne drogi” tego wyścigu wymagałby nieco krążenia. Według informacji, do jakich doszli dziennikarze Het Laatste Nieuws, istnieje nawet szansa, że pierwszy z monumentów przekroczy 300 kilometrów.

Rok temu w San Remo triumfował Mathieu van der Poel. Polska może się poszczycić jednym sukcesem przez 114 edycji tej imprezy – w 2017 roku jako pierwszy metę przeciął Michał Kwiatkowski. 2 lata później zajął on 3. miejsce, na którym w przeszłości oglądać mogliśmy także Zbigniewa Sprucha – to miało miejsce w edycji z 1999 roku.

Poprzedni artykułRemco Evenepoel zadebiutuje w Amstel Gold Race. Poznaliśmy program Belga
Następny artykułWięcej klasyków w kalendarzu Juliana Alaphilippe’a, ale brak Tour de France?
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments