Lucinda Brand kolejny rok z rzędu jest czołową kolarką przełajową na świecie. Choć 34-latka nie nawiązuje już do swojej dominacji z lat 2020-22 to wciąż tylko raz nie skończyła wyścigu na podium. Teraz może mieć jednak poważne problemy, bo w wyniku upadku w Zonhoven złamała nos. To jednak nie zatrzymuje Holenderki.
Podczas 15 tegorocznych startów Lucinda Brand aż 13-krotnie meldowała się na podium, w tym 3-krotnie na najwyższym jego stopniu. Niżej była tylko podczas Pucharu Świata w Gavere, gdzie zmagania zakończyła jako czwarta, a także w niedzielę w Zonhoven, gdzie poważnym upadku nie była w stanie ukończyć zawodów. Mimo złamanego nosa Holenderka zamierza jednak w ten weekend powalczyć w mistrzostwach krajowych.
Badanie rentgenowskie wykazało, że nos Lucindy jest złamany, ale może swobodnie oddychać i nie ma ryzyka medycznego związanego z jazdą na rowerze. Nasza zawodniczka jest zdeterminowana i zamierza wziąć udział w niedzielnych Mistrzostwach Holandii w Hoogeveen
— napisano w mediach społecznościowych Baloise Trek Lions.
Wiadomo, że 34-latka nie wystąpi w specjalnej, usztywniającej masce, ale nie będzie mogła także nosić okularków, gdyż ich obecność powoduje silny ból. Jeśli nie będzie to jednak przeszkodą to Lucinda Brand z pewnością będzie jedną z głównych faworytek do złotego medalu pod nieobecność Fem van Empel. Jej głównymi konkurentkami zdają się być Puck Pieterse i Ceylin del Carmen Alvarado.
Twarda sztuka. Raczej sama jazda do przyjemnych może nie należeć, ale brawa za cohones😉